Niemiec ścigał się w tym sezonie w barwach UAE Team Emirates i chciałby z tą drużyną przedłużyć umowę. - Mój menedżer pilotuje sprawę. Zapewnia mnie, że wszystko jest praktycznie dograne, ale podpisu jeszcze nie złożyłem. Chciałbym jeszcze rok się pościgać, chęci i motywacji mi nie brakuje - powiedział Niemiec. Sezon 2017 był dla niego pechowy. Pod koniec kwietnia, tuż przed Giro d'Italia, uległ wypadkowi w wyścigu Dookoła Chorwacji. Skutki okazały się poważne: złamany obojczyk, pęknięta rzepka, mocno poobijane plecy. Do peletonu wrócił dopiero po trzech miesiącach. - Ta kraksa pokrzyżowała mi wszystkie plany. Trzy miesiące bez wyścigów w środku sezonu zrobiło swoje. Potem były Tour de Pologne i Vuelta a Espana - fajne wyścigi na złapanie odpowiedniego rytmu, ale jednak brakowało wcześniejszego ścigania - ocenił. Najlepszy start zanotował na finiszu sezonu w zakończonym 15 października wyścigu Dookoła Turcji. Pomógł Włochowi Diego Ulissiemu zwyciężyć w klasyfikacji generalnej, a sam uplasował się na ósmej pozycji. - O tym, że pojadę w Turcji, dowiedziałem się w ostatniej chwili. Turcja trochę mnie uratowała. Tam odżyłem, forma była ok. Pomogłem Ulissiemu wygrać wyścig, utrzymałem też wysokie miejsce w +generalce+, zdobyłem dla drużyny punkty World Touru. Ze swej strony zrobiłem wszystko, co mogłem - wspomniał. W ostatnich tygodniach grupa ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich najbardziej się wzmocniła ze wszystkich ekip elity, pozyskując na sezon 2018 Włocha Fabio Aru, Norwega Alexandra Kristoffa oraz Irlandczyka Dana Martina. - Wzięli trzech kolarzy światowej klasy, ale potrzeba też ludzi od +czarnej roboty+. Myślę, że daję radę i mogę pomagać liderom również w przyszłym sezonie - ocenił Niemiec. A jeśli nie uda mu się przedłużyć kontraktu z UAE Team Emirates, czy istnieje plan B? - To wie mój menedżer, który prowadzi różne rozmowy. Wiadomo, że nie jest łatwo na rynku kolarskim. Jakieś plany pozakolarskie mam, ale na razie skupiam się na następnym sezonie i jestem dobrej myśli - podkreślił Niemiec, który obecnie odpoczywa w Pisarzowicach, odstawił na dwa tygodnie rower w kąt i - jak mówi - "odrabia zaległości domowe". W karierze zawodowej Niemiec odniósł 11 zwycięstw, z których najcenniejsze to etap Vuelta a Espana w 2014 roku. Rok wcześniej zajął szóste miejsce w klasyfikacji generalnej Giro d'Italia.