"Biało-Czerwoni" startowali w składzie: Alan Banaszek, Szymon Sajnok, Szymon Krawczyk i Bartosz Rudyk. Dzień wcześniej uzyskali siódmy wynik eliminacji (4.01,709) i w czwartek ścigali się z szóstymi Szwajcarami. Wyprzedzili ich aż o trzy i pół sekundy. - Odważna taktyka dała efekty. Przedłużone zmiany mieli dawać Alan i Bartek i to się udało. Szczerze mówiąc, spodziewałem się dobrego wyniku. Już w środę w eliminacjach chłopaki mogli pobić rekord kraju, ale Daniel Staniszewski nie wytrzymał tempa - powiedział trener kadry Jacek Kasprzyk. Poprzedni rekord Polski - 4.01,626 - ustanowiła 20 lipca w portugalskiej Anadii drużyna w składzie: Krawczyk, Rudyk, Dawid Czubak i Daniel Staniszewski. W konkurencji kobiet czwarte w środowych eliminacjach Polki rywalizowały z najszybszymi Włoszkami. Justyna Kaczkowska, Katarzyna Pawłowska, Daria Pikulik i Nikol Płosaj przegrały z zawodniczkami Italii o dwie sekundy, ale wynikiem 4.24,872 poprawiły o ponad sekundę rekord kraju z ubiegłorocznych ME w Saint-Quentin-en-Yvelines (4.26,119). Wieczorem Polki będą się ścigać z Francuzkami o brązowy medal. Polacy zakończyli rywalizację na szóstym miejscu.