- Jest jasne, ze sport nie będzie priorytetem w naszym społeczeństwie. Nie jest dziś najważniejszy w planach rządu - odpowiedziała szefowa resortu sportu na pytanie o miejsce sportu, kiedy życie we Francji będzie wracało do normy w czasie wychodzenia z izolacji. Jej zdaniem powrót do pozwolenia na organizowanie imprez masowych, w tym zawodów sportowych, zależy od stanu bezpieczeństwa sanitarnego państwa. - Jeżeli podczas wychodzenia z izolacji w kraju nie będzie dosyć maseczek, jeśli testy będą zarezerwowane dla osób tylko z symptomami choroby, nie zrobimy tego - powiedziała. - Oczywiście wznowienie (zawodów sportowych) w połowie czerwca jest optymalnym rozwiązaniem, ale są też inne. To być może połowa września dla lig, może też być anulowanie sezonu, aby lepiej wystartować w przyszłym roku - dodała. Zdaniem Maracineanu francuski rząd nie wyklucza przedłużenia zakazu organizowania imprez masowych, obecnie obowiązującego do połowy lipca. - Aż do września, a może aż do momentu, kiedy zostanie wynaleziona szczepionka - stwierdziła. Oznaczałoby to, że nie odbędą się wielkie imprezy Tour de France (nowy termin to 29 sierpnia - 20 września), Roland Garros (20 września - 4 października), ale także mistrzostwa Europy w lekkiej atletyce (25 - 30 sierpnia) oraz nie zostaną wznowione ligi w grach zespołowych. Dopytywana o Roland Garros i Tour de France minister sportu stwierdziła: - Jeśli to nie będzie możliwe, to nie jest koniec świata. Bez wątpienia będzie to koniec dla wielu przedsięwzięć, które żyją z przychodów tych turniejów i Tour de France. Ale musimy odnaleźć się na nowo w przyszłym roku. Olgierd Kwiatkowski