"Mamy potwierdzony przypadek wykrycia EPO w próbce A pobranej poza zawodami w miejscu pobytu zawodnika" - cytuje słowa dyrektora POLADA Rynkowskiego "PS". Według informacji gazety doping wykryto u jednego z członków reprezentacji Polski. To druga taka "wpadka" wśród polskich sportowców w ostatnich tygodniach.- Te przykłady pokazują, że polskie kolarstwo nie jest wolne od choroby, czyli dopingu wytrzymałościowego - zauważa smutną prawdę Rynkowski.Kolarzowi, u którego wykryto doping, grozi nawet do czterech lat dyskwalifikacji. EPO, a więc niedozwolony środek, który wykryto u zawodnika, sztucznie pobudza dopływ tlenu do krwi, co wiąże się ze wzrostem wytrzymałości. Problemy związane z używaniem tego środka dopingu istnieją w kolarstwie już od dłuższego czasu. Po zakończeniu kariery siedmiokrotny zwycięzca Tour de France Lance Armstrong przyznał, że w każdym z wyścigów korzystał z pomocy EPO. WG