Najpierw wszystko stanęło do góry nogami, aby wreszcie przedstawić plan awaryjny dla wyścigów w tym sezonie. Pandemia koronawirusa znacznie wpłynęła jednak na to, co w następnych miesiącach będzie się działo w zawodowym peletonie. Kryzys finansowy to jedno. Wciąż nie wiadomo, gdzie w następnym sezonie zobaczymy największe kolarskie gwiazdy. Wśród wartych uwagi nazwisk jest oczywiście Chris Froome. Już jakiś czas trwają spekulacje na temat Brytyjczyka o zmianie barw zespołu Ineos. Kolarz chce w nim pozostać do końca roku, ale nie wiadomo, jak dalej potoczy się jego przyszłość. Mówi się o Israel Start-Up Nation, który chce pozyskać dla siebie najlepsze z możliwych nazwisk. Istotniejszym w peletonie nazwiskom przyjrzał się hiszpański dziennik "AS". Eksperci wymienili między innymi Marka Cavendisha z zespołu Bahrajn-McLaren, Toniego Martina z Jumbo-Visma i Lusia Leona Sancheza z Astany. Na liście znaleźli się jeszcze chociażby Ion Izagirre, a także dwóch Polaków - Michał Kwiatkowski i Rafał Majka. "Kwiato" do końca roku jest związany z teamem Ineos. Nie wiadomo jeszcze, gdzie skieruje swoje kroki w przyszłym sezonie, a może 30-latek zdecyduje się przedłużyć obecny kontrakt.