Polka z Ochotnicy Górnej przed dwoma laty wygrała w wielkim stylu, atakując na ostatnim podjeździe i broniąc zapasu aż do mety. W niedzielę miała szansę na powtórzenie tego wyczynu. Ponownie ruszyła na ulokowanym 3 kilometry przed metą Caubergu, będąc tam najmocniejszą z wszystkich. Z Niewiadomą udało się utrzymać tylko Elisie Longo Borghini (Trek-Segafredo). Dwójka miała duży zapas nad grupą pościgową i wydawało się, że na ostatnich 2 kilometrach rozstrzygnie kwestię wygranej między sobą. Niestety, współpraca na czele nie układała się tak, jak powinna. Przed wjazdem na ostatni kilometr przewaga wynosiła już ledwie kilka sekund. 400 metrów od finiszu dwójka została dogoniona. Zdecydował sprint większej grupy, w którym najlepsza okazałą się Marianne Vos (Jumbo-Visma). Niewiadoma ostatecznie zajęła 10. miejsce, a jej towarzyszka odjazdu była ósma.TC