Czwarty etap był ostatnim na Słowacji, prowadził ze Starej Bystrzycy i zakończył się w Jabłonce. Trasa miała 108 km, pogoda nie sprzyjała zawodnikom, padało, ale tylko przelotnie. Początkowo jechano w peletonie, dopiero na 68 km ucieczkę zainicjowało czterech kolarzy. Kolumbijczyk Cristian Rios (Telcom Gimex) uciekł w towarzystwie Romana Buzyle (regionalna reprezentacja Kijowa), Szweda Kima Magnussona (Vini-Fantini-Nippo) i Czecha Davida Dvorskiego (Bauknecht-Author). Grupa uzyskała przewagę i walczyła o punkty na lotnych premiach. Kilka kilometrów przed metą zmęczonych śmiałków wchłonął peleton. Warchoł na wąskim dojeździe do mety był najszybszy, wyprzedził o trzy sekundy główną grupę. W klasyfikacji generalnej jest na dziewiątej pozycji ze stratą 1.31 do Muhlbergera. Najwyższą lokatę spośród biało-czerwonych - czwartą - nadal zajmuje Przemysław Kasperkiewicz z zespołu Bauknecht Author z 42 sekundami straty do lidera. Rywalizacja zakończy się w niedzielę w Tarnowie.