Według amerykańskiego kolarza Rosjanin takich słów miał użyć w 2007 roku. Rok później wycofał się z finansowania grupy, ale niedawno powrócił do grona sponsorów. - Dla takiego człowieka nie ma miejsca w światku kolarskim - powiedział Hamilton. Według niego, doping w grupie CSC, w której startował zwycięzca Tour de France z 1997 roku Duńczyk Bjarne Riis, później dyrektor Saxo-Bank-Tinkoff, był na porządku dziennym. Zarzutom stanowczo zaprzeczył były duński kolarz zawodowy Jokob Piil, który w wywiadzie dla gazety "Ekstrabladet" nazwał Hamiltona kłamcą. Amerykanin był świadkiem koronnym w aferze dopingowej, której bohaterem był jego rodak Lance Armstrong. Zakończyła się ona jego dożywotną dyskwalifikacją i odebraniem mu siedmiu zwycięstw w Tour de France. Decyzję Amerykańskiej Agencji Antydopingowej (USADA) poparła Międzynarodowa Unia Kolarska (UCI) i dożywotnio zdyskwalifikowała Armstronga. Nakazała mu też zwrot kilku milionów dolarów, które otrzymał w nagrodę za zwycięstwa w Wielkiej Pętli. Unieważniono też wszystkie jego wyniki począwszy od 1 sierpnia 1998 roku, a udział Armstronga w zorganizowanym procederze dopingowym opisano w tysiącstronicowym raporcie. W tym roku w Saxo-Bank-Tinkoff jeździli Polacy Rafał Majka i Jarosław Marycz.