Wielki pech Froome'a, który po upadku na treningu został przewieziony do szpitala. Okazało się, że doznał wielu złamań i nie będzie mógł wystąpić w "Wielkiej Pętli"! "Ineos potwierdza, że Chris Froome przewrócił się podczas rekonesansu przed czwartym etapem Criterium du Dauphine. Na pewno nie wystartuje na tym etapie. Będziemy informować o całej sprawie" - podał zespół na portalu społecznościowym. Brytyjczyk przygotowywał się, aby po raz piąty wygrać Tour de France. Zwyciężał w tym wyścigu w latach: 2013, 15, 16 i 17. Poza tym triumfował w Vuelta a Espana (2017) i Giro d'Italia (2018). O tym, że zabraknie go w "Wielkiej Pętli" powiedział Dave Brailsford, szef grupy Ineos. "Przewrócił się zjeżdżając przy dużej prędkości. Uderzył w ścianę. To oczywiste, że nie weźmie udziału w tegorocznym Tour de France. To trochę potrwa, zanim zacznie się ścigać" - stwierdził we francuskiej telewizji. "Jest w bardzo poważnym stanie" - mówił, dodając, że kolarz miał kłopoty z mówieniem i został przewieziony helikopterem do szpitala. Okazało się po badaniach, że brytyjski kolarz złamał prawą kość udową, przemieścił łokieć i złamał kilka żeber. Criterium du Dauphine to popularny sprawdzian dla kolarzy planujących ściganie w Tour de France. Froome wygrywał je trzykrotnie - w 2013, 2015 i 2016 roku. W klasyfikacji generalnej obecnej edycji zajmował ósme miejsce ze stratą 24 sekund do prowadzącego Belga Dylana Teunsa (Bahrain-Merida). Tour de France rozpoczyna się 6 lipca. Kolegę z zespołu pocieszał Kwiatkowski. "Zgodnie z prawem Murphy'ego, jeśli coś ma pójść źle, to tak się właśnie stanie. Zdrowiej Chris" - napisał Polak na portalu społecznościowym.