Brytyjczyk, który nie znalazł się w składzie teamu Sky na trwającą "Wielką Pętlę", na początku cieszył się z tego, że jest rozpoznawany na ulicy. "Wyjeżdżałem na Tour de France jako raczej nieznany opinii publicznej kolarz. Po powrocie przez tydzień byłem chyba najsławniejszą osobą w kraju. Miło było słuchać, gdy ludzie mówili, że te sukcesy odmieniły moje życie. Za coś pozytywnego uważam także 'Wiggo effect' (tak popularnie nazywa się zwiększenie popularności kolarstwa w Wielkiej Brytanii po sukcesach Wigginsa - PAP). Ale na tym poziomie rozpoznawalności w końcu trudne zaczyna być codzienne funkcjonowanie, jak na przykład spacery z dziećmi. To było bardzo trudne na początku, ale z czasem nauczyłem się sobie z tym radzić" - relacjonował Wiggins, którego wypowiedzi cytował dziennik "The Guardian". Brytyjczyk wspominał, że w przyzwyczajeniu się do nowej sytuacji pomogły mu m.in. rozmowy z sześciokrotnym mistrzem olimpijskim w kolarstwie torowym sir Chrisem Hoyem. "Na jakiś czas moje życie stało się szalone. Trzeba się do tego jakoś przystosować, pogodzić się z tym. Różne są sposoby, żeby to złagodzić, robi się różne rzeczy, w grę wchodzi też alkohol... trudno mi opisać, jak wiele się wtedy zmieniło. Bardzo pomogły mi rozmowy z Chrisem Hoyem, który przechodził przez coś podobnego po igrzyskach w Pekinie. Zdałem sobie sprawę, że to nie tylko mój problem, że nie jestem sam" - relacjonował kolarz. Doradzono mu, aby nie siedział bezczynnie w domu podczas tegorocznego Tour de France. Sam Wiggins twierdzi, że wycofał się, ponieważ team Sky stawia teraz na jego rodaka Chrisa Froome'a, triumfatora "Wielkiej Pętli" w 2013 roku. "Dyrektor generalny sir Dave Brailsford powiedział, żebym wystartował na torze w Igrzyskach Wspólnoty w Glasgow. Od razu uznałem to za świetny pomysł i rozpocząłem treningi. To było bardzo odświeżające po tym całym chaosie związanym z TdF. Przynajmniej miałem jakiś cel i nie siedziałem bezczynnie w domu, zmagając się z uczuciem rezygnacji" - przyznał Wiggins. 34-letni kolarz zdobył w karierze cztery złote medale olimpijskie, z czego trzy w kolarstwie torowym. W Londynie przed dwoma laty był najlepszy w jeździe indywidualnej na czas. Sukces przyszedł niespełna dwa tygodnie po Tour de France, który ukończył na szczycie klasyfikacji generalnej jako pierwszy Brytyjczyk w historii.