Majka był jednym z faworytów górskiego etapu z Nantui do Chambery (181,5 km), a także plasował się w czołówce klasyfikacji generalnej. Plany Polakowi pokrzyżowała kraksa podczas zjazdu na 68. kilometrze. Poobijany Majka, z bandażami na łokciach i kolanie nie miał najmniejszych szans, żeby dogonić peleton. Celem numer jeden w tym momencie było dojechanie do mety. Pomocną dłoń wyciągnął Michał Kwiatkowski z konkurencyjnej grupy Sky, kolega z reprezentacji Polski. Popularny "Kwiatek" eskortował Majkę do Chambery.Brązowy medalista igrzysk olimpijskich w Rio de Janeiro przeszedł w szpitalu badania, które na szczęście wykazały, że nie ma żadnych złamań. Jednak występ Majki w Tour de France stoi pod znakiem zapytania. Poniedziałek jest dniem wolnym w "Wielkiej Pętli", co działa na korzyść naszego kolarza. Kolejne dwa etapy są płaskie, więc Majka nie musiałby nadwyrężać sił. "To silny chłop więc da radę. Nie najlepiej wyglądał, ale charakter ma. Dajcie mu czas, dzień wolny na decyzję" - stwierdził Kwiatkowski."Oto nasz wojownik. Znowu się uśmiecha. Prawdopodobnie musimy poczekać do jutra, żeby podjąć decyzję, czy może kontynuować jazdę w Tour de France" - napisała grupa Bora-Hansgrohe na Twitterze publikując zdjęcie uśmiechniętego Majki. Majka nie jest jedynym kolarzem, który ucierpiał podczas 9. etapu. W tej samej kraksie co Polak złamał obojczyk Geraint Thomas (Sky). Wicelider TdF musiał się wycofać z wyścigu. Na zjeździe z Mont du Chat doszło do kolejnych mrożących krew w żyłach wydarzeń. Na zakręcie upadł Richie Porte ((BMC Racing Team) na którego wpadł Daniel Martin (Quick - Step Floors). Australijczyk zwijał się z bólu na asfalcie. na miejscu została mu udzielona pierwsza pomoc, a potem został przetransportowany do szpitala. Okazało się, że Porte ma złamany obojczyk i panewkę stawu biodrowego. Jego dalszy udział w TdF jest wykluczony. RK