Z informacji włoskiego dziennika wynika, że kazaski team nie ma szans na pozytywne rozstrzygnięcie, a jego lider Włoch Vincenzo Nibali - triumfator tegorocznego Tour de France - znalazł się w kłopotliwym położeniu. Obiecał bowiem, że będzie w dalszym ciągu trenował z tym zespołem, niezależnie od końcowej decyzji. Problemy Astany związane są z nagromadzeniem przypadków dopingu wśród jej kolarzy. W ostatnich miesiącach przyłapano pięciu zawodników. Trzy przypadki dotyczyły drugiej drużyny, startującej w wyścigach niższej rangi. Astana zawiesiła jej działalność, licząc na to, że ten krok pomoże w uzyskaniu ważniejszej licencji World Tour. Jednak inni kolarze, u których wykryto niedozwolone substancje - bracia Maksim i Walentin Iglińscy - rywalizowali w wyścigach najbardziej prestiżowego cyklu. Dyrektorem Astany jest Aleksander Winokurow, również przyłapany na dopingu w 2007 roku. "Decyzja zapadnie do 10 grudnia. Astany przy tym nie będzie" - poinformował rzecznik UCI Louis Chenaille. Kazaski team zapowiedział już odwołanie do Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu w Lozannie, jeśli Unia odmówi mu licencji.