Amerykański śledczy nie wykluczył co prawda całkowicie możliwości wznowienia dochodzenia, ale jego zdaniem wypowiedzi kolarza nie mają zasadniczego wpływu na sprawę. "Podjęliśmy decyzję w tej sprawie (umorzenie dochodzenia - przyp. red) ponad rok temu" - przypomniał Birote, pytany podczas konferencji prasowej w Waszyngtonie o kwestię zeznań Armstronga przed agentami federalnymi, kiedy to nie przyznał się do stosowania dopingu. "Doskonale zdajemy sobie sprawę, jakie były wcześniejsze deklaracje pana Armstronga, ale nie zmieniłem swego punktu widzenia na całą sprawę. Oczywiście nadal będziemy uważnie obserwować rozwój sytuacji" - wyjaśnił. Po latach konsekwentnego zaprzeczania jakoby stosował niedozwolone środki dopingujące 41-letni były mistrz w połowie stycznia przyznał się do używania dopingu podczas swej kariery w "wywiadzie prawdy", jakiego udzielił słynnej dziennikarce telewizyjnej Oprze Winfrey. Lance Armstrong został oficjalnie pozbawiony w październiku ubiegłego roku siedmiu zwycięstw w wyścigu Tour de France (1999-2005) i dożywotnio zdyskwalifikowany w wyniku raportu Amerykańskiej Agencji Antydopingowej (USADA), ujawniającego jego udział w "największym zorganizowanym procederze dopingowym w historii sportu".