Pomimo słabej gry w obronie, Portugalczyk chwalił swój zespół. - Nikt nie może powiedzieć, że nie zasłużyliśmy na wygraną. Czuliśmy, że jesteśmy mocni i niezależnie od tego, kto dzisiaj wyszedłby przeciwko nam, to i tak byśmy go pokonali. Zagraliśmy udany mecz, wygrana kosztowała nas dużo wysiłku, ale najważniejsze jest to, że zrealizowaliśmy swoją strategię - ocenił po końcowym gwizdku sędziego. Paixao żałował, że Legia nie wystawiła w spotkaniu o Superpuchar najlepszego składu. - Nie miało to wprawdzie znaczenia dla podejścia mentalnego moich zawodników, ale gdybyśmy tu oglądali ich podstawową jedenastkę, to pewnie nasza determinacja byłaby jeszcze większa - dodał. - Pewnie gdyby zamienić składy z wczorajszego meczu z Hapoelem i dzisiejszego z Zawiszą, to mielibyśmy większe szanse na wygranie Superpucharu. Ale nie oto chodzi, bo wszyscy marzymy o występie w Lidze Mistrzów - powiedział po przegranym meczu z Zawiszą Henning Berg. Norweg po raz kolejny tłumaczył się, dlaczego w spotkaniu sparingowym z Hapoelem Beer Szewa wystawił podstawową jedenastkę, a w meczu o Superpuchar postawił na rezerwy. - Na pewno mielibyśmy większe szanse wygrana Superpucharu Polski w składzie z wtorku, ale zaszkodziłoby nam to w przygotowaniach do gry w Europie. Marzymy o tym, aby dostać się do Ligi Mistrzów. Jesteśmy w miejscu, które otwiera nam możliwość, aby e niej zagrać. Musimy zrobić wszystko, aby optymalnie się przygotować. Już dawno temu zaplanowaliśmy mecz z Hapoelem, bo potrzebujemy międzynarodowego doświadczenia. Data rozegrania Superpucharu pojawiła się później, ten mecz też nas ucieszył, bo stworzył przed nami możliwość przetestowania całego składu w ciągu dwóch dni - powiedział Berg. W związku w z tym w składzie na mecz z Zawiszą aż roiło się od nieznanych szerszej publiczności nastolatków. - Jestem zadowolony z gry młodych zawodników. Bartczak normalnie gra na prawym skrzydle, ma dobre opanowanie. Wieteska grał dziś jak prawdziwy senior, wcale nie było po nim widać, że brakuje mu doświadczenia. Ryczkowski strzelił gola, brakuje mu trochę treningów fizycznych, Kalinkowski z każdą minutą na boisku prezentował się coraz lepiej. Podobało mi się wszystko prócz wyniku. Uważam, ze zagraliśmy dobry mecz. Sędzia powinien podyktować trzy rzuty karne dla nas. Dwa razy rywale zagrywali ręką, a raz był faul. Nie narzekam, bo taki jest futbol, czasem arbitrzy nie dostrzegają przewinień - zakończył Berg. Autor: Krzysztof Oliwa