- Może się zdarzyć, że w nowym sezonie Tarasiewicz zostanie bez pracy - powiedział po meczu z Wisłą Ryszard Tarasiewicz, gdy zapytaliśmy go o to, jakim cudem, po zdobyciu Pucharu Polski z beniaminkiem ligi nie ma długoterminowego kontraktu z klubem. Tarasiewicz mówił o chęci pracy za granicą - w drugiej lidze Francji, bądź w Szwajcarii, jednak z tych krajów miał tylko zapytania, a nie oferty.Właściciel Zawiszy Radosław Osuch postanowił powierzyć przebudowę Zawiszy komuś innemu. "Dzisiaj po rozmowie z naszym trenerem podjęliśmy wspólną decyzję o nieprzedłużaniu kontraktu, który wygasa z dniem 30 czerwca 2014 r. mimo, że leżał on już gotowy do podpisania przez obie strony i nie chodzi tu o sprawy finansowe, ale o to, że klub Zawisza Bydgoszcz nie może dłużej czekać na decyzję trenera Tarasiewicza, czy wyjedzie do Francji czy pozostanie w naszym klubie" - czytamy w oświadczeniu prezesa Osucha na stronie internetowej Zawiszy. Życie trenera bywa naprawdę przewrotne. Jeszcze w poniedziałek, podczas Gali T-Mobile Ekstraklasy Tarasiewicz był bliski odebrania statuetki dla Trenera Sezonu (ostatecznie zajął drugie miejsce w plebiscycie, ustępując jedynie Janowi Kocianowi z Ruchu Chorzów), a już dzisiaj jest bez pracy. Ewentualne stanowiska we Francji, czy w Szwajcarii na razie są patykiem na wodzie pisane. Trzeba podkreślić, że Tarasiewicz po raz kolejny wywiązał się wzorowo z roli trenera, który musi zbudować nowy zespół i radzić sobie z nim na wyższym poziomie. Przejął zespół 27 kwietnia 2013 roku, gdy Zawisza był dopiero siódmy w I lidze i tracił do gwarantującego awans drugiego miejsca siedem punktów. Zareagował brawurowo, wygrywając awans z pierwszej pozycji!Jeśli komuś było mało, to w tym sezonie pan Ryszard zdobył nie tylko Puchar Polski z beniaminkiem, ale też bardzo szybko zapewnił mu utrzymanie się w najlepszy sposób, wywalczając awans do Grupy Mistrzowskiej! Wśród głównych kandydatów na nowego trenera bydgoszczan są Maciej Skorża i Jan Urban.