Gospodarze błyskawicznie strzelili gola. Jakub Wójcicki dośrodkowywał z prawej strony, Piotr Stawarczyk minął się z piłką do której dopadł Alvarinho i wpakował ją do siatki. W 30. minucie Anestis Argyriou sfaulował w polu karnym Zawiszy Daniela Dziwniela. Do wykonania "jedenastki" podszedł Filip Starzyński, który pewnym strzałem w prawy róg pokonał Andrzeja Witana. W 35. minucie Jorge Kadu zagrał futbolówkę do Anestisa Argyriou. Grek źle przyjął piłkę i oddał bardzo niecelny strzał. Nim sędzia zaprosił piłkarzy obu drużyn na przerwę, Luis Carlos minął w polu karnym Dziwniela i oddał strzał. Piękną interwencją popisał się Krzysztof Kamiński. Tuż po zmianie stron Zawisza mógł znów prowadzić. Luis Carlos zbiegł do środka uderzył z dystansu obok słupka bramki gości. W 57. minucie na murawie zameldował się Michał Masłowski i wniósł wiele ożywienia w ofensywie gospodarzy. Kilka minut po pojawieniu się na boisku uderzył lewą nogą zza pola karnego tuż obok słupka. Trzy minuty później pomocnik Zawiszy znów zdecydował się na strzał z dystansu, ale trafił w sam środek bramki - Krzysztof Kamiński był na posterunku. W 73. minucie Masłowski próbował pokonać bramkarza Ruchu strzałem głową po dośrodkowaniu Wagnera, ale golkiper "Niebieskich" ponownie nie dał się zaskoczyć. Mecz zakończył się podziałem punktów. Po meczu powiedzieli: Mariusz Rumak (trener Zawiszy Bydgoszcz): "Pierwszy punkt w Bydgoszczy na pewno cieszy, choć z przebiegu spotkania byliśmy bardzo blisko zdobycia trzech punktów. Mówię blisko, bo ostatecznie piłka nie wpadła do siatki zespołu z Chorzowa, ale w sytuacji, w której jest Zawisza, ten mały krok cieszy, bo każdy punkt jest ważny. Dobrze rozpoczęliśmy spotkanie, bardzo szybko zdobytą bramką. Zmiana ustawienia i nietypowa pozycja dla Alvarinho przyniosła efekt i wydawało się, że wszystko jest dobrze. Później karny i tracimy bramkę. Druga połowa to już wydaje mi się nasza dominacja, ale nie potrafiliśmy przełożyć tego na bramki. Mimo to z wiarą patrzymy w przyszłość i na następny mecz w Szczecinie pojedziemy, żeby zdobyć jakieś punkty". - Cieszy mnie to, że po raz pierwszy od kiedy prowadzę Zawiszę, zespół nie stanął. Tak się działo wcześniej z Wisłą, czy w ostatnim meczu w Pucharze Polski, nie mówiąc już o pojedynku w Poznaniu. Zespół w pewnym momencie przestawał grać w piłkę. Tym razem staraliśmy się utrzymać piłkę dłużej, a nie grać na takim wahadle i wszystko wyglądało nieco lepiej. To buduje, ale wiele jeszcze pracy przed nami i nie ma się co oszukiwać, że na tym polu jest dużo do zrobienia". Jan Kocian (trener Ruchu Chorzów): "Ten jeden punkt, który dziś zdobyliśmy w meczu z Zawiszą, trzeba szanować. Myślę, ze zarówno ja, jak i trener Rumak możemy powiedzieć, że w sytuacji którą mamy w tabeli zarówno my, jak i Zawisza jesteśmy z niego zadowoleni, choć każdy wolałby mieć dziś na swoim koncie trzy punkty. Chcieliśmy tu wygrać, ale już w pierwszej minucie nas ta szybka bramka postawiła w trudnej sytuacji. Wyrównaliśmy co prawda z rzutu karnego, ale nadal nie byliśmy w stanie utrzymać piłki w ofensywie, na połowie przeciwnika. Nie byliśmy także w stanie oddać strzału, zdecydowanie więcej się broniliśmy, za co mogliśmy zostać ukarani, tak jak miało to miejsce w ostatnich spotkaniach. Na szczęście dziś się tak nie stało i wywozimy z Bydgoszczy jeden punkt". Zawisza Bydgoszcz - Ruch Chorzów 1-1 (1-1) Bramki: 1-0 Alvarinho (2.), 1-1 Filip Starzyński (30., z rzutu karnego) Żółta kartka - Zawisza Bydgoszcz: Samuel Araujo. Ruch Chorzów: Piotr Stawarczyk, Jakub Kowalski, Marcin Malinowski, Eduards Visniakovs. Sędzia: Paweł Gil (Lublin). Widzów 1200. Zawisza Bydgoszcz: Andrzej Witan - Anestis Argyriou, Paweł Strąk, Samuel Araujo, Sebastian Ziajka - Luis Carlos (90. Mica), Jakub Wójcicki (82. Jakub Łukowski), Kamil Drygas, Wagner, Alvarinho (58. Michał Masłowski) - Jorge Kadu. Ruch Chorzów: Krzysztof Kamiński - Martin Konczkowski, Marcin Malinowski, Piotr Stawarczyk, Daniel Dziwniel - Jakub Kowalski, Bartłomiej Babiarz (60. Michał Szewczyk), Łukasz Surma, Filip Starzyński, Marek Zieńczuk (71. Jan Chovanec) - Eduards Viszniakovs (90. Grzegorz Kuświk).Raport meczowyZobacz terminarz, wyniki, tabelę i strzelców Ekstraklasy