W pierwszej połowie w poprzeczkę bramki strzeżonej przez Daniela Kuciaka głową uderzył Piotr Polczak. Potem z dystansu w tą część bramki rywala huknął z dystansu Matusz Możdżeń. Z drugiej strony w poprzeczkę bramki sosnowiczan trafiali byli zawodnicy Zagłębia: Konrad Michalak i Jakub Arak. Po spotkaniu zawodnicy gospodarzy nie mogli odżałować porażki. - Mając tyle sytuacji z liderem Ekstraklasy przynajmniej jedną trzeba strzelić. Sam miał okazję, ale dobrze dysponowany był Kuciak. Możemy sobie w tej sytuacji pluć w brodę, bo sytuacje były. Rzeczywistość okazała się jednak brutalna, bo najważniejsze są punkty - podkreśla Piotr Polczak. Doświadczony obrońca beniaminka Ekstraklasy dodaje. - Co mogę jeszcze powiedzieć, to widać po naszej grze, że jest wiara, że staramy się. Z drugiej strony, jak jest się na dole tej ligowej drabiny, to zawsze brakuje gdzieś tam tego piłkarskiego szczęścia i my tego szczęścia nie mieliśmy. Liczy się, to co jest w sieci, a my nie mogliśmy trafić do siatki rywala - komentował środkowy defensor Zagłębia. Po 26 kolejkach Zagłębie na swoim koncie ma 18 punktów. Kolejnym rywalem, po reprezentacyjnej przerwie, będzie Miedź Legnica. To spotkanie zostanie rozegrane 30 marca. Dla drużyny Valdasa Ivanauskasa będzie to kolejne ze starć o być albo nie być w Ekstraklasie. <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2018-2019,cid,3" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Lotto Ekstraklasy</a> Michał Zichlarz, Sosnowiec