<a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=100&gwId=54813&posId=&sort=0">Ranking zawodników Lotto Ekstraklasy - kliknij i sprawdź!</a> <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-R-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I">Lotto Ekstraklasa - sprawdź terminarz, wyniki oraz tabelę!</a> Beniaminek z Płocka w sześciu meczach tego sezonu zdobył osiem punktów, dwukrotnie wygrywając i dwukrotnie remisując. Kielczanie w tej statystyce prezentowali się... identycznie. Gorsze miejsce w tabeli zawdzięczali jedynie gorszemu bilansowi bramkowemu. "Nafciarze" od początku ruszyli na rywali. Nie minęło 120 sekund, a gospodarzom udało się wywalczyć rzut wolny na wysokości pola karnego Korony. Po dobrej centrze Dominika Furmana, dobrze spisał się jednak bramkarz gości Maciej Gostomski. Płocczanie nie rezygnowali, w 18. minucie Dominik Kun minął dwóch rywali i obsłużył podaniem Siergieja Kriwca, który minimalnie chybił, uderzając z dystansu. Wisła próbowała stałych fragmentów gry. Po efektownym rozegraniu rzutu rożnego i centrze Furmana, ponownie spudłował Kriwiec. W 33. minucie, Furman obsłużył podaniem Przemysława Szymińskiego, który uderzył głową, a piłka trafiła w boczną siatkę bramki kielczan. Okazja gospodarzy pobudziła gości. Po indywidualnej akcji Mateusza Możdżenia, wprost w bramkarza trafił Rafał Grzelak. Przed przerwą, podopieczni Marcina Kaczmarka spróbowali jeszcze jednej szybkiej akcji. Po dośrodkowaniu Cezarego Stefańczyka, strzał Jose Kante został jednak zablokowany. Drugą część meczu lepiej rozpoczęli kielczanie, którzy skorzystali z etatowego sposobu rywali - rzutu rożnego. Po centrze Jacka Kiełba, Możdżeń kropnął tuż przy słupku, ale kapitalną interwencją popisał się Seweryn Kiełpin. Wisła odpowiedziała okazją Recy, który ograł Radka Dejmka i minimalnie chybił. W 57. minucie o krok od zdobycia bramki był Łukasz Sekulski, który nie trafił czysto w piłkę w polu karnym Kiełpina. Sekulski nie pomylił się trzy minuty później, kiedy wykorzystał kiks Stefańczyka i stanął oko w oko z Kiełpinem. Snajper minął rywala i wpakował piłkę do siatki. Osiem minut po straconej bramce, bliski wyrównania był Jose Kante, który uderzył głową po dośrodkowaniu z narożnika boiska. Na wysokości zadania stanął jednak Gostomski, który wybił piłkę z linii bramkowej. W 74. minucie Piotr Wlazło zagrał na pełnym biegu do Dimityra Ilijewa, a Bułgar silnym i celnym strzałem nie zostawił szans bramkarzowi Korony. Kielczanie nie spuścili głów i osiem minut później, po dośrodkowaniu Kiełba z rzutu rożnego, najsprytniej w polu karnym Kiełpina zachował się Dejmek, który zaskoczył bramkarza "Nafciarzy". Podopieczni Kaczmarka walczyli do samego końca. Na skrzydle szarpał rezerwowy Witalij Hemeha, a dośrodkowaniami Gostomskiego nękał Furman. Drużyna Wilmana zdołała jednak odeprzeć rywali i wywiozła z Płocka trzy punkty. Dzięki wygranej, Korona awansowała z dziewiątego na czwarte miejsce w Lotto Ekstraklasie. Wisła Płock - Korona Kielce 1-2 (0-0) 0-1, Łukasz Sekulski (60.) 1-1, Dimityr Ilijew (74.) 1-2, Radek Dejmek (82.) Sędzia: Jarosław Przybył (Kluczbork). Widzów: 6912. Żółte kartki: Piotr Wlazło, Dominik Kun (Wisła), Serhij Pyłypczuk, Rafał Grzelak, Mateusz Możdżeń (Korona). Wisła: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Przemysław Szymiński, Tomislav Bożić, Patryk Stępiński - Dominik Furman, Siergiej Kriwiec (69, Piotr Wlazło), Arkadiusz Reca (59, Giorgi Merebaszwili), Dimityr Ilijew, Dominik Kun (84, Witalij Hemeha) - Jose Kante. Korona: Maciej Gostomski - Bartosz Rymaniak, Radek Dejmek, Elhadji Pape Diaw, Ken Kallaste - Serhij Pyłypczuk (83, Vanja Marković), Rafał Grzelak, Mateusz Możdżeń, Jacek Kiełb, Marcin Cebula (75, Vladislavs Gabovs) - Łukasz Sekulski (63, Miguel Palanca).