<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/wisla-plock-zaglebie-lubin,5922" target="_blank">Zapis relacji na żywo z meczu Wisła Płock - Zagłębie Lubin</a><a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/wisla-plock-zaglebie-lubin,id,5922" target="_blank">Zapis relacji na żywo z meczu Wisła Płock - Zagłębie Lubin na urządzenia mobilne</a> Przed meczem obie ekipy mogły liczyć na przełamanie i pierwsze ligowe zwycięstwo w 2020 roku. W dwóch poprzednich kolejkach "Miedzowi" przegrali z Piastem Gliwice (0-2) i Wisłą Kraków (0-1), a płocczanie polegli w starciu z Pogonią Szczecin (2-3) i bezbramkowo zremisowali z ŁKS-em. Pierwszą dogodną sytuację wypracowali sobie przyjezdni. Sasza Balić posłał długie, prostopadłe podanie do Patryka Szysza, który nie wykorzystał stuprocentowej sytuacji. Piłkarz Zagłębia zdawał się sam nie wierzyć w zdobycie bramki, dzięki czemu Thomas Daehne nie miał problemów z zatrzymaniem jego uderzenia. W kolejnych minutach inicjatywę przejęli "Nafciarze", którzy stwarzali zagrożenie zwłaszcza dzięki stałym fragmentom gry, świetnie wykonywanym przez Dominika Furmana. Jego bezpośredni strzał z rzutu wolnego wybronił Dominik Hładun, podobnie jak uderzenie Damiana Rasaka, po sprytnym zagraniu kapitana Wisły ze stojącej piłki. Damian Michalski główkował natomiast niecelnie po centrze z narożnika boiska. Swoją okazję miał także środkowy pomocnik Zagłębia - Filip Starzyński, który ładną wymianę podań "Miedziowych" sfinalizował minimalnie niecelnym strzałem sprzed "szesnastki". Ostatni kwadrans pierwszej połowy należał do przyjezdnych. Swobodnie rozgrywali piłkę i prezentowali się znacznie lepiej niż w dwóch poprzednich spotkaniach rundy wiosennej. Swojej przewagi nie zdołali jednak potwierdzić zdobyczą bramkową. Po zmianie stron przewaga Zagłębia wyklarowała się jeszcze wyraźniej, choć tempo spotkania wciąż pozostawiało sporo do życzenia. Wiślacy w ofensywnych zmaganiach byli bezproduktywni, a "Miedziowi" nieskuteczni. Szczęścia szukali przede wszystkim w dośrodkowaniach, lecz albo były one niedokładne, albo po ich wykonaniu brakowało dobrej finalizacji. Sytuacja ta zmieniła się w 70. minucie, gdy Alan Czerwiński obsłużył celną centrą Damjana Bohara, a ten trafił do siatki. Zagłębie chciało pójść za ciosem, ale płocczanie zdołali wyrównać. Bramkową akcję "Nafciarzy" rozpoczął... Daehne, zagrywając długą piłkę do Giorgia Merebaszwiliego. Gruzin pomknął lewą flanką, po czym złamał do środka i zacentrował w pole karne. Tam największym sprytem wykazał się Torgil Gjertsen, skutecznie główkując i uświetniając golem swój debiut w Ekstraklasie. Norweg przedwcześnie zakończył swój udział w tym spotkaniu. 10 minut przed końcem opuścił murawę z powodu problemów mięśniowych. Była to druga wymuszona zmiana w ekipie prowadzonej przez Radosława Sobolewskiego. Tuż przed przerwą plac gry musiał opuścić Maciej Ambrosiewicz. Mimo wszystko Gjersten miał powody do zadowolenia - jego strzał zapewnił Wiśle cenny punkt. W końcówce okazję do zmiany wyniku miał Sasza Żivec, ale jego uderzenie po zgraniu Czerwińskiego zostało zablokowane. Tomasz Brożek <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Ekstraklasy</a> Wisła Płock - KGHM Zagłębie Lubin 1-1 (0-0) Bramki: 0-1 Bohar (70.), 1-1 Gjertsen (75.) Żółte kartki: Merebaszwili - Czerwiński Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz)Widzów 2 127 Wisła Płock: Thomas Daehne - Damian Michalski, Michał Marcjanik, Alan Uryga, Angel Garcia Cabezali - Damian Rasak, Maciej Ambrosiewicz (45. Dawid Kocyła), Torgil Gjertsen (83. Hubert Adamczyk), Dominik Furman, Giorgi Merebaszwili - Cillian Sheridan KGHM Zagłębie Lubin: Dominik Hładun - Alan Czerwiński, Bartosz Kopacz, Lubomir Guldan, Sasza Balić - Jakub Tosik (87. Łukasz Poręba), Bartosz Slisz, Sasza Żivec, Filip Starzyński, Damjan Bohar - Patryk Szysz