Trener gości w żaden sposób nie chciał usprawiedliwiać porażki niedyspozycją niektórych piłkarzy, nawet tych, którzy grali. Chodziło o Ricardhinho, Sahitiego, Tomasika. - Nie chciałbym się tłumaczyć. Jest jak jest, trzeba sobie z tym radzić. Trzeba umieć również mieć podniesioną głowę, kiedy nie idzie - powiedział Sobolewski. - Walczymy dalej. Za tydzień kolejny ważny mecz, tym razem z mistrzem Polski. Chcemy dobrze się zaprezentować, i osłodzić naszym kibicom ten trudny czas - dodał. Wisła nie odniosła zwycięstwa w siedmiu ostatnich spotkaniach, łącznie z meczem Pucharu Polski, trzy kolejne przegrała. Czy to jest już kryzys płoczczan? - Jeżeli ktoś przy podpisywaniu kontraktu, gdy mieliśmy jeden punkt opowiedziałby mi, że w połowie grudnia Wisła będzie miała 27 punktów i ucieknie spod pręgierza, to bym się zaśmiał. A teraz padają pytania o kryzys. Doprawdy nie wiem, jak to skomentować - powiedział Sobolewski. ok Zobacz wyniki, terminarz i tabelę PKO Ekstraklasy