- W zasadzie to, że strzeliłem bramkę jest mało ważne, największą satysfakcję daje oczywiście zwycięstwo drużyny - przekonywał Głowacki. Wisła wyciągnęła wnioski z porażki z Lechem Poznań, kiedy to zaraz na początku meczu straciła dwie bramki. Teraz to krakowianie szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie. - Wiedzieliśmy, że mecz z Lechem powinien być dla nas sporą nauczką, można było wyciągnąć z niej wiele wniosków. Wiedzieliśmy, na przykład, że jeżeli nie podejdziemy do tego meczu odpowiednio zaangażowani, to o dobry wynik będzie ciężko - powiedział stoper "Białej Gwiazdy". Debiut w meczu ligowym zaliczył Brazylijczyk Marcelo, który partnerował Głowackiemu w środku obrony. - Współpracowało się nam nieźle, myślę, że na tej pozycji potrzeba wielu wspólnych meczów, aby współpraca była naprawdę dobra. Trochę kłopotów jest z barierą językową, czasami mogły być przez to jakieś nieporozumienia - uważa "Głowa". Przed tą kolejką Arka była w tabeli wyżej od Wisły i mało kto spodziewał się tak efektownego zwycięstwa (4:0). - Mieliśmy taki plan, żeby nie dać Arce rozwinąć skrzydeł - podkreślił Głowacki. - Nie wszystko było dobre w tym spotkaniu, ale wynik nas w pełni satysfakcjonuje.