Ricardinho w poniedziałek trenował z drużyną "Białej Gwiazdy", a we wtorek weźmie udział w sparingu z Podbeskidziem Bielsko-Biała.Ricardinho urodził się 9 lutego 1992 roku w Rio de Janeiro. Swoją piłkarską karierę zaczynał w jednym z najbardziej znanych klubów z tego miasta, czyli we Flamengo. W tym zespole grał w drużynach młodzieżowych. Ostatnio natomiast trenował z pierwszą drużyną Flamengo, natomiast nie udało mu się jeszcze zadebiutować w seniorskim zespole z Rio de Janeiro.W Krakowie jest też Romell Quioto, napastnik hondurańskiego klubu CD Vida. Urodził się 9 września 1991 roku w miejscowości Belfate na Hondurasie. Dwudziestolatek gra w Club Deportivo Social Vida, dla którego w obecnym sezonie strzelił osiem goli. W tej drużynie gra od 2010 roku, wcześniej natomiast występował w zespole Union Ajax, którego jest wychowankiem.Quioto to aktualny reprezentant olimpijskiej kadry Hondurasu, która zagra na igrzyskach olimpijskich w Londynie. Dla młodzieżowej drużyny narodowej strzelił w dotychczasowych meczach jednego gola. Napastnik ma też za sobą debiut w seniorskiej reprezentacji Hondurasu, w której zagrał w meczu towarzyskim przeciwko Ekwadorowi w lutym tego roku. To jak na razie jedyny występ dwudziestolatka w pierwszej reprezentacji jego kraju. Dwójka testowanych piłkarzy w poniedziałkowe popołudnie po raz pierwszy trenowała z drużyną Od samego początku zajęć trener Probierz bacznie się im przyglądał. Szkoleniowiec Wisły specjalnie dołączył się do grającej w dziadka grupy, w której pracowali sprawdzani przez Wisłę zawodnicy. Na sam koniec zajęć natomiast trener został dłużej z Brazyliczykiem i Honduraninem i przetestował ich umiejętności ofensywne. Zawodnicy mieli wykańczać podania z boku boiska lub strzelać z dystansu natychmiast po obróceniu się z piłką w kierunku bramki. W trakcie gry treningowej natomiast Quioto i Ricardinhio ustawieni zostali obok siebie w ataku w zespole niebieskich. "Częściej występuję na lewej pomocy, ale tym razem zagrałem jako napastnik. Mam nadzieję, że mimo to zrobiłem dobre wrażenie" - mówił po zajęciach Brazylijczyk, który w trakcie gry popisał się dwoma technicznymi uderzeniami z około 20 metrów. Posłane przez niego strzały kierowane w stronę bramki, w której stał Jakub Sypniewski, najpierw wybronił młody bramkarz Wisły, a potem trafił w poprzeczkę.