- Jeśli chodzi o Wisłę to widoczna była duża różnica między pierwszą a drugą połową bo zagrały dwie zupełnie różne jedenastki. Żeby walczyć w pucharach trzeba mieć 18 równorzędnych zawodników, po dwóch na pozycję - stwierdził Jabłoński. - Ale to problem Wisły a nie mój. Ja mam swoje problemy.Wierzę, że trener Skorza będzie wiedział jak pokonać rywala z Izraela. Jeśli , chodzi o mój zespół to chciałbym utrzymać tych graczy, których mam. Życzyłbym sobie żeby nikt mi w tym nie przeszkadzał. Parę zmian przydałoby się, bo chcemy powalczyć o awans. Czekamy cierpliwie aż dorośnie nam młodzież i będzie z nich pożytek bo przecież ci młodzi chłopcy są mistrzami Polski. Z kolei trener Maciej Skorża, mimo że krakowianie tylko zremisowali, nie załamywał rąk. - Gra tym spotkaniu mnie zadowoliła, chociaż kilka sytuacji powinniśmy zamienić na bramki - stwierdził. - Różnica między pierwszą a drugą połowa była wyraźna, ale nie dramatyzujmy. W czwartek o godzinie 18 mamy trening, natomiast w piątek o 9 odlatujemy do Szwajcarii, gdzie o 19 przewidziany jest trening. Tomek Jirsak ustawiany jest na pozycji ofensywnego pomocnika, bo takiego gracza nam brakowało. Mam nadzieję, że będzie stałe robił postępy. Trzeba podkreślić, że w drugiej połowie bardzo dobrze zaprezentowaliśmy się jako drużyna. To co założyliśmy sobie na obozie w Austrii i co tam trenowaliśmy, dzisiaj było realizowane podczas gry.Jedyne co zawiodło to skuteczność.