Petar Brlek ma złamany czwarty palec stopy i w tym sezonie już nie zagra, podobnie jak Pietrzak. W bramce na "Jagę" miał stać Michał Buchalik, lecz doznał kontuzji mięśniowej. - Jeśli kogoś to interesuje, to za Głowackiego na stopera wejdzie Sadlok, a na lewą obronę za niego Cywka - zdradził szczegóły wyjściowej "jedenastki" Dariusz Wdowczyk, trener Wisły. Na prawej obronie wystąpi młokos Jakub Bartosz, który robi postępy i chce to potwierdzić w piątkowej konfrontacji. - Jeżeli myślicie, że to będzie taki mecz jak ten ostatni z Jagiellonią 5-1, to jesteśmy w błędzie. Na pewno nie - w ten sposób przemawiał do drużyny w szatni Wdowczyk. - W Kielcach straciliśmy trzy bramki, strzelając dwa. Zabrakło agresywności, koncentracji. Remis z Termalicą też bolał, a fakt, że jeszcze bramkarz nam strzelił, to dodaje pieprzyku - podkreślał szkoleniowiec "Białej Gwiazdy". Dodał, że w Kielcach świadomie zagrał na początku bez Rafała Boguskiego i Pawła Brożka. - Chciałem sprawdzić tych, którzy mniej grają. Bałaszowa, Donalda Guerriera - przypomina trener. W przyszłym tygodniu Wisła wyjawi z kim się pożegna i czy Arkadiusz Głowacki zdecyduje się kontynuować karierę. Małe szanse na dalszą pracę w krakowskim klubie ma Witalij Bałaszow, który spisuje się słabo. Wdowczyk miał w planie wpuszczenie do bramki Michała Buchalika, ale ten doznał urazu. - Przed środowym treningiem powiedziałem do Miśkiewicza: "Usiądziesz na ławce", a później, gdy doznał urazu Buchalik, musiałem powiedzieć, że żartowałem - zdradza Wdowczyk. - Ta sytuacja uczy, by do końca nie wyjawiać składu, ale z drugiej strony nie chcę ich zaskakiwać dwie godziny przed meczem. Niech wiedzą wcześniej, by mogli się przespać z tematem, zobaczyć na Youtube przeciwko komu zagrają. Wczoraj Miśkiewicz dobrze wyglądał, pokrzykiwał, sterował obroną - opowiada trener. Skąd taki spadek formy Wisły, która w ostatnich dwóch meczach straciła cztery punkty i po raz pierwszy za kadencji Wdowczyka przegrała? - Zdaję sobie sprawę z tego, że sporo meczów rozegraliśmy, tempo jest naprawdę duże. Dlatego być może wystąpiło zmęczenie materiału i samouspokojenie, że wygraliśmy dwa pierwsze spotkania i sytuacja jest pod kontrolą. W każdym meczu trzeba dawać z siebie maksimum, podjąć rywalizację na każdej pozycji, każdy to musi robić - mobilizuje zespół Dariusz Wdowczyk. Z Myślenic Michał Białoński