Nie brakowało wyznawców tezy, że bramka Nikolicia nie powinna zostać uznana, gdyż w momencie podania Guilherme do Nikolicia na pozycji spalonej znajdował się Aleksandar Prijović i w ten sposób mógł absorbować uwagę bramkarza Radosława Cierzniaka. Sytuację - po myśli sędziów - rozstrzygnął ekspert Canal+ Sławomir Stempniewski. W Lidze+ Extra powiedział:- Trzeba sobie zadać pytanie o to, czy pozycja Prijovicia miała wpływ na zachowanie bramkarza. Otóż nie, gdyż obaj - Nikolić i Prijović byli na tyle blisko siebie, że bramkarz nie mógł mieć wątpliwości odnośnie tego, w którą stronę powinien podążyć. Dlatego sędzia podjął dobrą decyzję - mówił Stempniewski.Analiza wykazała też, że nie było mowy o spalonym przy drugiej bramce dla warszawian. Prijović, do którego podawał Nikolić, w momencie zagrania, był w linii z piłką, a więc nie palił tej akcji.