- Był to bardzo trudny mecz. Wiemy jak mocno zdeterminowana jest Wisła i jak trudno się gra przy licznej publiczności. Było widać nerwowość w poczynaniach naszych zawodników. Gra straciła na płynności. Mecz był otwarty, nie zamknęliśmy go drugą bramką. Wisła miała też swoje okazje, mecz był wyrównany. Trudni w piłce doszukiwać się sprawiedliwości, czy remis byłby sprawiedliwszy. Mecz mógł się potoczyć w każdą ze stron - powiedział trener Lechii. Cieszył go fakt, że po raz pierwszy od dłuższego czasu jego zespół nie stracił bramki. - Byliśmy konsekwentni. To ważne zwycięstwo, bo chcemy gonić czołówkę ligi. Nie przyszło łatwo, mamy też problemy kadrowe - dodał. - Co do Wisły, to chciałbym bardzo, żeby się odbiła. Przecież Wisła w Ekstraklasie to standard i nie wyobrażam sobie, żeby jej zabrakło. Na pocieszenie powiem , że może być lepiej. Każdy przeżywa kryzys, w Lechii też przeżyłem trzy porażki, poznawałem zawodników, a następny sezon był już dużo lepszy - wspominał Stokowiec. - Gratuluję Wiśle postawy. Zagrała bardzo solidnie - dodał. Szkoleniowiec Wisły Artur Skowronek imponował optymizmem, jak na fakt, że do bezpiecznego miejsca jego ekipa traci cztery punkty. - Jestem spokojny o zespół. Jeżeli do tego, co dziś pokazaliśmy dołożymy więcej od siebie, więcej wiary i spokoju, żeby wykańczać akcje bramkami, potwierdzi się to, co powiedziałem, że ten zespół stać na serię (zwycięstw) i to jeszcze przed nadejściem zimy. W szatni sobie to powiedzieliśmy, że byliśmy lepsi od przeciwnika, stworzyliśmy sporo sytuacji, ale chłopaków zżera stres. I to musimy poprawić, żeby skakać do góry w tabeli. Bardzo dziękuję piłkarzom za serce, jakie włożyli w ten mecz. Piłka pokazała, jak cienka jest granica między zwycięstwem a porażką. Mamy w szatni twarde charakter, zaczynając ode mnie - dowodził Skowronek. Gdy zapytaliśmy trenera "Białej Gwiazdy" o to, na jakiej podstawie w meczu wyjazdowym z Górnikiem piłkarze mają zachować spokój pod bramką rywala, skoro brakowało go w meczu u siebie, odpowiedział: - Optymizm wynika z tego, że ci faceci mają jaja i to pokazali w dzisiejszym meczu. Ważne, abyśmy to powtarzali i będą łapać pewność siebie. Dzisiaj, pomimo porażki mogą nosić głowę w górze. W kolejnych meczach stres będzie spadał - powiedział trener Wisły. Jak groźna jest kontuzja Krzysztofa Drzazgi? - Szkoda mi tego Krzysia. Zapracował w tygodniu na szansę. Zaprezentował się dobrze, ale wygląda na to, że zerwał więzadła w kolanie. Tak mówi wstępna diagnoza - ogłosił trener. MiBi <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Wyniki, terminarz i tabela Ekstraklasy</a>