<a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/wisla-krakow-wisla-plock,5312" target="_blank">Kliknij, by przejść do zapisu relacji na żywo z meczu Wisła Kraków - Wisła Płock</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/wisla-krakow-wisla-plock,id,5312" target="_blank">Zapis relacji na żywo na urządzenia mobilne z meczu Wisła K. - Wisła P.</a> Podobnie było na inaugurację z Arką Gdynia. Wisła prowadziła grę, była lepsza, stwarzała okazje, ale nic nie potrafiła strzelić. Z Wisłą Płock piękną bramkę zdobył Zdenek Ondraszek, ale moment gapiostwa sprawił, że krakowianie znów zamiast wygranej mają tylko remis. Z kolei Wisła Płock zdobyła drugi punkt w tym sezonie. Goście przy Reymonta zaczęli, jakby planowali zaprezentować się w ustawieniu 1-5-5-0. Próbowali tylko przeszkadzać, przez 40 minut nie oddali celnego strzału, a od oglądania ich gry bolały oczy. - Coś rzeczywiście nie funkcjonuje. Nie tak to miało wyglądać, za bardzo się cofnęliśmy. Wynika to chyba z naszej bezpłodności w ofensywie - mówił w przerwie przed kamerami nc+ Alan Uryga, pomocnik płocczan i były zawodnik krakowian. Gospodarze też zaczęli niemrawo. Wszystko, co byli w stanie zaprezentować w ofensywie, to zagrożenie ze strony Jesusa Imaza. Hiszpan próbował głową, próbował z dystansu, ale kończyło się tylko na strachu gości. Największy obleciał ich jednak po uderzeniu z rzutu wolnego Dawida Korta. Były zawodnik Pogoni Szczecin przymierzył z 25 metrów, ale ze strzałem poradził sobie Thomas Daehne. Aż nadeszła 33. minuta. Długie podanie świetnie klatką piersiową zgrał Rafał Boguski, a Zdenek Ondraszek zadziwił chyba samego siebie. Uderzył od razu, bez kozła, z kapitalną rotacją. Piłka poszybowała pięknie, dotknęła jeszcze poprzeczki i wylądowała w siatce. Gol palce lizać! Wisła Płock odpowiedziała jeszcze uderzeniem Ricardinho, ale tym razem debiutujący w pierwszym składzie Wisły Mateusz Lis spisał się bez zarzutu. Mimo że wcześniej bramkarz krakowian miał dwa niezbyt udane wybicia piłki, które niebezpiecznie zostały zblokowane przez rywali. W pięć minut drugiej części więcej się działo niż przez całą pierwszą połowę. Najpierw kolejną wymianę piłkę Boguski - Ondraszek Czech zakończył niecelnym uderzeniem, a w odpowiedzi Ricardinho uderzył nad poprzeczką. Fantastyczną okazję mieli jednak w 65. minucie gospodarze. Jesus Imaz wyszedł sam na sam z Daehne, przerzucił piłkę nad bramkarzem gości, ale trafił w poprzeczkę. Do odbitej piłki na piątym metrze dopadł jednak jeszcze Patryk Małecki, ale nie zdołał skierować jej do pustej bramki. Krakowianie jeszcze rozpamiętywali tę akcję, gdy w końcu goście przypomnieli sobie, że piłka nożna polega też na atakowaniu. Długie podanie Merebaszwilego do środka głową zgrał Varela, a Ricardinho (także głową) skierował piłkę w długi róg bramki Lisa i zamiast 2-0, niespodziewanie było 1-1! Wisła Kraków cały czas atakowała, miała dobre okazję, a świetną w samej końcówce zmarnował Kamil Wojtkowski, gdy z 12 metrów nie trafił w bramkę. Z kolei uderzenie głową Jakuba Bartosza otarło spojenie słupka z poprzeczką. Po czterech kolejkach Wisła Kraków ma pięć punktów, Wisła Płock dwa. Wisła Kraków - Wisła Płock 1-1 (1-0) Bramki: Ondraszek (33. podanie Rafała Boguskiego) - Ricardinho (66. podanie Vareli) Wisła Kraków: Lis - Bartkowski, Wasilewski, Sadlok, Pietrzak - Imaz (84. Bartosz), Basha, Boguski (75. Kosztal), Kort, Małecki (67. Wojtkowski) - Ondraszek; Wisła Płock: Daehne - Stefańczyk, Uryga, Dźwigała, Stępiński - Szwoch (63. Zawada), Szymański, Stilić (46. Merebaszwili), Furman, Varela (74. Łasicki) - Ricardinho. Żółte kartki: Boguski - Furman, Stępiński, Szymański, Łasicki. Czerwona kartka: Stępiński (70. druga żółta). Sędziował: Daniel Stefański z Bydgoszczy. Z Krakowa Piotr Jawor <a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Ekstraklasa: wyniki, tabela, terminarz, strzelcy</a> <a href="https://eurosport.interia.pl/pilka-nozna/ekstraklasa/ranking?sId=113&gwId=61592&posId=&sort=0" target="_blank">Ranking Ekstraklasy - sprawdź!</a>