- To był najdłuższy czas w mojej karierze bez strzelonego gola. W poniedziałek jednak, kiedy Manchester United grał z Liverpoolem i Wayne Rooney, który jest jednym z moich idoli siedział na ławce i też nie strzelał ostatnio goli, pomyślałem "Ok, to przytrafia się najlepszym, trzeba to jakoś przetrwać". To dało mi trochę więcej energii w ostatnich dniach - przyznał Ondraszek. Po zdobyciu pierwszego gola napastnik cieszył się z bramki razem z Tomaszem Cywką, który siedział na ławce rezerwowych. - To mój najlepszy brat z Polski, zwłaszcza dlatego, że mówi po angielsku - żartował napastnik. Czech przyznał, że martwiło go to, że tak długo nie mógł trafić do bramki, więc dodatkowo ćwiczył. - Zostawaliśmy trochę dłużej na boisku, żeby ćwiczyć wykończenie akcji, potrenować coś dodatkowego. Jestem dzisiaj bardzo szczęśliwy, bo w końcu przełożyło się to na sukces - przyznał zawodnik. Dla Wisły mecz z Termalicą był już piątym z rzędu bez porażki w Ekstraklasie. Z Krakowa Adrianna Kmak