Na dzisiejszej konferencji zapytaliśmy prezes Wisły Marzenę Sarapatę o to, czy prawdziwe są informacje, zgodnie z którymi Tele-Fonika ma prawo sprzedać klub bez jego akceptacji. - Absolutnie nie jest tak, że jakikolwiek podmiot może prowadzić rozmowy, doprowadzić do zawarcia jakichkolwiek umów bez wiedzy i akceptacji Towarzystwa Sportowego Wisła - podkreślała prezes Sarapata. - Poprzedni właściciel miał prawo do złożenia takiej oferty za określoną kwotę (40 mln zł + 1 grosz - przyp. red,), którą to ofertę mielibyśmy obowiązek przyjąć, gdybyśmy uznali, że dokument spełnia wymogi oferty i uznali, że potencjalny nabywca jest w stu procentach wiarygodny. Natomiast nie było mowy o żadnym automatycznym przeniesieniu własności. TS Wisła jest właścicielem stu procent akcji Wisły SA, dopóki nie zdecyduje się dokonać sprzedaży - dodała prezes Sarapata i oświadczyła, że "w ślad za otrzymaniem dokumentów wypowiedzieliśmy pełnomocnictwo Tele-Fonice po to, aby nie doszło do ruchów trudniejszych do powstrzymania". Na dzisiejszej konferencji prasowej działacze TS Wisła podkreślali, że do sprzedaży klubu jest jeszcze daleko. Wytykano błędy formalne w złożonej ofercie i zwracano uwagę na niemożliwość skontaktowania się z przedstawicielami Stechert Gruppe. Tymczasem wieczorem oświadczenie wydała myślenicka firma, która cały czas czuje się ważną stroną w tej sprawie. Co więcej, Tele-Fonika podkreśla, że wypowiedzenie jej umowy przez TS Wisła nie ma żadnego znaczenia.Oto całość komunikatu:"Pragniemy poinformować, że Towarzystwo Sportowe WISŁA, jest zobowiązana odsprzedać akcje Wisły Kraków S.A., na podstawie umowy zawartej w dniu 23 lipca 2016 roku. Warunkiem zawartym w tej umowie było wyłącznie to, że Grupa TELE-FONIKA znajdzie Inwestora, który zapłaci odpowiednio wysoką i ustaloną kwotę. Fakty są takie, że stosowne dokumenty zostały już przedstawione zgodnie z treścią i w czasie wynikającym z umowy. Teraz rozpoczyna się już faza sprzedaży akcji. Wspomniane przez TS WISŁA wypowiedziane pełnomocnictwo - nie ma żadnego znaczenia, bowiem Grupa TELE-FONIKA działała na podstawie uprawnienia wynikającego wprost ze wspomnianej umowy. Na dzisiaj znaczenie ma to, że po złożeniu wspomnianych dokumentów TS WISŁA ma 60 dni na sprzedaż akcji, a jeśli tego nie uczyni - to Towarzystwo zobowiązane będzie zapłacić wysokie kary umowne. Pomimo całej sytuacji, powodowani troską o dobro Wisły Kraków, rozumiemy, że Towarzystwo ma potrzebę bliższego poznania nowego nabywcy. W pełni podtrzymujemy deklarację, że pomożemy w tym TS Wisła - w każdy możliwy sposób. Jednocześnie informujemy, że prawnicy Grupy TELE-FONIKA będą pozostawać w kontakcie z prawnikami TS Wisła i podejmą konieczną współpracę". MiBi, PJ