Wisła od dłuższego czasu męczyła się z długami. Klub zalegał piłkarzom z wypłatami nawet za kilka miesięcy, ale wszystko wskazuje na to, że te problemy są już za krakowianami.Mówił o tym trener Dariusz Wdowczyk, który o spłatę długów został zapytany przed kamerą nc+ przez Paulinę Czarnotę-Bojarską.- Tak, z tego co się orientuję, to zaległości wobec piłkarzy zostały wyrównane. Po części wobec trenerów także, więc mam nadzieję, że zarząd pracuje, by to wszystko wyczyścić do końca i żebyśmy już więcej takich problemów nie mieli - powiedział Wdowczyk.Obecnie klubem zarządza Towarzystwo Sportowe Wisła, które przejęło Wisłę S.A. od Jakuba Meresińskiego. Okazało się, że "biznesmena" nie stać na zarządzanie klubem, a na dodatek mógł wyprowadzić z Wisły pół miliona złotych (pisaliśmy o tym <a href="http://sport.interia.pl/klub-wisla-krakow/news-wisla-krakow-pisze-zawiadomienie-do-prokuratury-jakub-meresi,nId,2294519" target="_blank">TUTAJ</a>). Mimo to piłkarze Wisły do meczu z Bruk-Bet Termalicą przystąpili nie martwiąc się już o zaległości finansowe.- Ale do tej pory też graliśmy z poukładanymi głowami. Najważniejsze jednak, żebyśmy robili swoje na boisku - podkreśla Wdowczyk.