Tym razem Gul’a przestrzelił. Szkoleniowiec mówił o nowej broni, o "planie A" oraz "planie B", ale tym razem musiał przyznać, że skapitulował. Długo bił się z myślami, czy znów wystawić na defensywnym pomocniku Michala Frydrycha i po raz drugi zaryzykował. W meczu z Górnikiem to rozwiązanie dało mu zwycięstwo, ze Śląskiem przyczyniło się do klęski. Napastnicy bez goli. - Wielu chciałoby mieć dwóch takich napastników jak my - mówił niedawno Dawid Błaszczykowski, prezes Wisły. Dziś brzmi to trochę jak ponury żart, bo Felicio Brown Forbes ostatnią bramkę strzelił blisko dwa miesiące temu, a Jan Kliment na trafienie czeka jeszcze dwa tygodnie dłużej. Problem z liczbami czy coś więcej? Władze Wisły podkreślają także, że w drużynie mają dobrych napastników, dobrych skrzydłowych i w ogóle cały skład wygląda bardzo przyzwoicie. Tyle że kompletnie nie stoją za tym liczby. O napastnikach pisaliśmy powyżej, Piotr Starzyński na skrzydle nie ma ani bramki, ani asysty, a Yaw Yeboah i Michal Skvarka punktować przestali już kilka tygodni temu. Chyba czas zadać pytanie, czy to aby na pewno tylko chwilowy przestój... Wisła - Śląsk. Co z kibicami? Komisja Ligi powinna stanowczo wkroczyć. Do rac na polskich stadionach już niestety zdążyliśmy się przyzwyczaić, podobnie jak do tego, że z ich powodu mecze przerywane są na kilka minut. Dodatkowo jednak kibice Śląska używali petard hukowych, które dudniły w uszach i mogły wystraszyć bardziej wrażliwe osoby. Za takie zachowanie Komisja Ligi powinna karać wyjątkowo surowo. Trybuny mają dość. Po raz pierwszy w tym sezonie piłkarze Wisły dosadnie usłyszeli, co kibice sądzą o ich grze. Padły przekleństwa skierowane bezpośrednio do piłkarzy, a to oznacza, że pewna granica została przekroczona. Najdelikatniejsza przyśpiewka mówiła o hańbieniu Wisły. Jest jednak jedna dobra wiadomość dla Wisły. A mianowicie taka, że mocno uformowała się już grupa kandydatów do spadku i mimo fatalnych ostatnio wyników (cztery zdobyte punkty na 18 możliwych) widmo spadku na razie nie zagląda piłkarzom Gul'i w oczy. Krakowianie mają 14 punktów, o siedem więcej od strefy spadkowej. Piotr Jawor