Normalne treningi rozpoczął już Kamil Wojtkowski, który miała stłuczoną stopę i z tego powodu nie mógł zagrać w spotkaniu ostatniej kolejki z Pogonią w Szczecinie. To ważny dla Wisły zawodnik, gdyż jest młodzieżowcem i do tej pory miał pewne miejsce w wyjściowym składzie. Na sto procent do gry gotowy jest już Jakub Błaszczykowski. Jedynie Vullnet Basha i Łukasz Burliga z kluczowych zawodników trenują indywidualnie. Wisła słabo rozpoczęła sezon. W czterech meczach zdobyła wprawdzie cztery punkty, ale strzeliła tylko jednego gola. ŁKS też ostatnio wyhamował i w dwóch ostatnich spotkaniach na swoim poniósł dwie porażki z Lechem Poznań i Piastem Gliwice. Mimo to trener Stolarczyk liczy, że w piątek kibice zobaczą efektowne widowisko. "Obydwa zespoły nastawione są na grę ofensywną i myślę, że będziemy świadkami wielu ładnych akcji, ale nie będę uprawiał hipokryzji i nie będę chciał, żeby ŁKS nam strzelał gole. Chciałbym, żeby bramki padały tylko po jednej stronie, pomimo tego, że darzę sympatią trenera ŁKS-u Kazimierza Moskala" - zapewnił Stolarczyk. Rzeczywiście wizyta tego szkoleniowca na stadionie przy Reymonta będzie sporym wydarzeniem. Ten były piłkarz i trener "Białej Gwiazdy" cieszy się ogromnym szacunkiem krakowskich kibiców. Piątkowy mecz rozpocznie się o godzinie 20.30. Poprzedni raz obydwa kluby spotkały się wiosną 2012 roku. Tamten mecz wygrała Wisła 3:2. Zapraszamy na tekstową relację live z meczu Wisła Kraków - ŁKSRelacja dostępna także dla użytkowników urządzeń mobilnych