<a href="https://nazywo.interia.pl/relacja/wisla-krakow-pogon-szczecin,5879" target="_blank">Kliknij, by przejść do zapisu relacji z meczu Wisła Kraków - Pogoń Szczecin</a> <a href="http://m.interia.pl/na-zywo/relacja/wisla-krakow-pogon-szczecin,id,5879" target="_blank">Zapis relacji z meczu Wisła Kraków - Pogoń Szczecin przystosowany do urządzeń mobilnych</a> - Chcemy czerpać inspirację z trenera Pogoni Kosty Runjaicia, który uratował Pogoń w równie beznadziejnej sytuacji, w jakiej my się znaleźliśmy. Sił mentalnych nam nie braknie na pewno. To nie tak, że Wisła ugrzęzła w błocie - zapowiadał przed meczem trener krakowian Artur Skowronek, a jego podopieczni dopięli swego. Dwa lata temu Pogoń była na dnie, po 18 meczach miała 10 pkt i osiem pkt straty do bezpiecznego miejsca. Runjaić wyprowadził "Portowców" z tarapatów, zajął 11. miejscie, a dziś bije się o mistrzostwo kraju. - Trenowałem z Wisłą, więc wiem, że każda dośrodkowana przez niego piłka jest identyczna, bita w punkt. Przy tym rzucie rożnym pewnie chciał podać na głowę Klemenza, ale i tak zacentrował we właściwym kierunku - cieszył się w przerwie eks-wiślak Zdenek Ondraszek, po tym jak gospodarze objęli prowadzenie w starciu z liderem, po dośrodkowaniu Kuby Błaszczykowskiego. Kuba sam wywalczył rzut rożny i dokładnie dograł do Klemenza, który dołożył prawą nogę i piłka wylądowała w siatce. Ważne zadanie wykonali też Paweł Brożek z Maciejem Sadlokiem, którzy zablokowali obrońców "Portowców" i Lukas pozostał bez krycia. Błaszczykowski już wcześniej mógł sobie sprawić prezent na urodziny, gdy po strzale z dystansu Macieja Sadloka Dante Stipica odbił przed siebie piłkę, jednak kapitan Wisły nie zdołał opanować odbitej niczym na stole bilardowym piłki. Najlepszą okazję w I połowie miał Chuca, lecz po prostopadłym zagraniu Vullneta Bashy uderzył pół metra nad poprzeczką. Pogoń w I połowie częściej atakowała. Brakowało jej jednak zdecydowania przed polem karnym rywala. Tak jak w sytuacji po stracie Bashy, gdy Sebastian Kowalczyk miał otwartą drogę do bramki, postanowił jednak podawać i tak oddał piłkę wiślakom.