Przygotowanie fizyczne było jesienią największym problemem wiślaków. W końcówkach spotkań stracili wiele punktów, do tego momentami byli mniej dynamiczni od rywali. Hyballa nie potrzebował dogłębnych analiz, by zdiagnozować kłopot i jeszcze w końcówce rundy dokręcił piłkarzom śrubę. Później wiślacy dostali świąteczne rozpiski, a od poniedziałku trenują w Myślenicach. - Pracujemy ostro od samego początku, ale "kryzys" mamy już chyba za sobą. Najgorzej było w środę, ale teraz nogi już dochodzą do siebie. Rozmawialiśmy nawet w szatni, że niektóre kluby dopiero teraz zaczynają przygotowania, więc cieszymy się, że to już za nami - podkreśla Lis. Piłkarze Wisły w tygodniu mają trenować po dwa razy dziennie, natomiast w sobotę raz. A jeśli trener nie będzie miał zastrzeżeń do ich pracy, to niedziele dostaną wolne. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> - Mamy trochę treningów bez piłki i z piłką. Wszystko jest raczej wycyrklowane. Czasem drużyna dzielona jest na grupy: jedni trenują na boisku, inni biegają, a my - jako bramkarze - pracujemy ze swoim trenerem. Przyznam szczerze, że roboty jest sporo - nie ukrywa Lis. Do treningów z zespołem dołączonych zostało również trzech juniorów, a to właśnie młodzi zawodnicy na ogół mają największe problemy podczas przygotowań. Za czasów Franciszka Smudy jeden z mniej doświadczonych graczy nie wytrzymał obciążeń i w trakcie treningu wymiotował, co szkoleniowiec nazwał "podlewaniem tui". U Hyballi młodzież na razie daje radę, a sam trener podkreśla, że chce być dla nich nie tylko trenerem, ale także "piłkarskim ojcem". - Właśnie zwróciłem uwagę na to, że często bierze ich na bok i z nimi rozmawia. Zresztą na odprawach trener nie raz wspomina, że nie sposób rozmawiać tylko z tymi starszymi i znanymi zawodnikami, ale trzeba szanować także tych, których się mniej zna. To bardzo fajne podejście, buduje szacunek trenera - podkreśla Lis. W trakcie przygotowań do rundy wiosennej wiślacy zagrają cztery sparingi. Pierwszy już w środę, a rywalem będzie Podhale Nowy Targ. Piotr Jawor