- To dla mnie największy ligowy klasyk - przyznaje Aleksandar Vuković, trener Legii. - To klasyk naszej ligi, bez względu na sytuację w tabeli. Piłkarzy nie trzeba motywować, wiedzą co znaczy w Polsce mecz Wisła - Legia - dodaje Artur Skowronek, szkoleniowiec Wisły.Choć oba zespoły dzieli dziś aż 12 miejsc i 23 punkty, to w niedzielne popołudnie oczy całej piłkarskiej Polski zwrócone będą na stadion przy ul. Reymonta.Dekadę temu Wisła i Legia rozstrzygały między sobą sprawę mistrzostwa Polski, ale w ostatnich latach wiele się zmieniło. Krakowianie cudem uratowali klub przed upadkiem, a teraz walczą o utrzymanie. Warszawianie, choć też mają swoje problemy, to ich cel się nie zmienia - mistrzostwo Polski. Różnice między zespołami boleśnie krakowianom udowodniło jesienne spotkanie, gdy Wisła została rozbita przy Łazienkowskiej aż 0-7!- Nie ma sensu wracać do tamtego meczu. Każdy piłkarz, który był wtedy na boisku, brał odpowiedzialność za wynik i dobrze wie, co tam się stało. Po co do tego wracać? Trzeba patrzeć w przyszłość, a wiem jak ostatnio pracowaliśmy. Jesteśmy pozytywnie nastawieni. Wierzymy w siebie i nie raz udowodniliśmy, że mamy dobrą drużynę, którą stać na zwycięstwa, nawet z liderem - zapewnia Skowronek. Jesienią Legia dopadła Wisłę, gdy "Biała Gwiazda" była w ogromnym kryzysie, ale pod wodzą Skowronka drużyna znacznie się zmieniła i nie przegrała ośmiu spotkań z rzędu. W ostatnim tygodniu demony jednak wróciły, bo Wisła zagrała fatalnie i przegrała z Piastem aż 0-4.