Informację o drugiej ofercie Legii podał "Przegląd Sportowy". Kilka dni temu przyszła pierwsza propozycja z Warszawy, ale mistrzowie Polski chcieli zapłacić za Mączyńskiego 300 tys. euro, ale dla Wisły to było za mało. Teraz propozycja jest wyższa o 100 tys. euro. - Potwierdzam, że wpłynęła oferta. Będzie ona analizowana, a ostateczna decyzja zostanie podjęta pod kątem interesu klubu, a także zawodnika. Czy to w kontekście Legii czy innych ofert, które w najbliższym czasie mogą się pojawić - podkreśla Damian Juszczyk. Mączyński to jeden z najbardziej łakomych kąsków polskiej Ekstraklasy w tym oknie transferowym. Grą w reprezentacji przekonuje do siebie już największych sceptyków, a w klubie trzyma równą formę. Zatrudnienie Mączyńskiego jest o tyle kuszące, że w Wiśle pozostał mu jeszcze roczny kontrakt, co oznacza, że dla krakowian to ostatni dzwonek, by na Mączyńskiem zarobić. Za kilka miesięcy będzie mógł on bowiem podpisać umowę z innym pracodawcą, do którego po sezonie odejdzie za darmo. PJ