Wisła tonie. Nie tylko w długach, ale też kryzysie sportowym. Katastrofalnie wygląda jej obecna dyspozycja, a jeśli szybko czegoś w klubie nie zmienią, to 13-krotny mistrz Polski będzie na najlepszej drodze do spadku z ligi. - Trzeba realnie spojrzeć na to, że jesteśmy mocno zagrożeni spadkiem. Sytuacja może się zmienić, ale na dzień dzisiejszy nie widać powodów do optymizmu. Wierzę jednak to, że w nowym roku w klubie i w drużynie się coś pozmienia. Jeśli nic się nie wydarzy, będziemy się mocno bili o utrzymanie - mówił tuż po meczu kapitan krakowskiego zespołu. - Cały rok jest trudny. Ta runda jest fatalna. Zwłaszcza końcówka(...) Cieszymy się, że to już koniec - dodaje. Głowacki jest rozczarowany sytuacją Wisły. Nie tylko kwestie sportowe pozostawiają wiele do życzenia, ale też finansowo-organizacyjne. - Jest wiele spraw, które trzeba wyjaśnić. Również w klubie, drużynie. Wydaje mi się, że w podobnej formule będzie ciężko coś osiągnąć - wali pięścią w stół kluczowy zawodnik Wisły. - Drużyna potrzebuje zmian. Być może też ja, starsi zawodnicy, powinni być wymienieni. Zmianie też musi ulec sytuacja organizacyjna klubu - nie ukrywa Głowacki. W ostatnim czasie Głowacki spotkał się z właścicielem klubu. Nie jest to tak oczywiste, bo rzadko piłkarze mają okazję osobiście spotkać się z Bogusławem Cupiałem. Głowacki jest jednak kapitanem i najbardziej doświadczonym graczem. Właściciel ceni jego uwagi. O czym panowie rozmawiali? - Jedno mogę powiedzieć - właściciel w dalszym ciągu ma sporo entuzjazmu i ambicje, by Wisła dalej była tam gdzie jej miejsce, czyli wysoko - zapewnia Głowacki. Notował w Krakowie Łukasz Szpyrka <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2015-2016,cid,3" target="_blank">Zobacz terminarz, wyniki i tabelę Ekstraklasy</a>