Wisła dzięki wygranej chociaż na chwilę opuściła ostatnie miejsce w tabeli Ekstraklasy, które okupuje już od dłuższego czasu. - Wiadomo, jaka jest nasza sytaucja. Chodziło o to, żeby zdobyć trzy punkty. Cieszymy się, że po tych ostatnich niezłych meczach kontynuujemy tę passę i oby tak dalej - przyznał Sadlok. Termalica jest bardzo silna z kontrataków, co na uwadze mieli podopieczni Dariusza Wdowczyka. - Mieliśmy swój plan na ten mecz i chcieliśmy ich tłamsić bokami, bo wiedzieliśmy, że środek będzie trochę zamknięty - mówił po spotkaniu Maciej Sadlok. Zawodnik Wisły odniósł się także do ostatnich doniesień na temat wypłaconych piłkarzom Wisły zaległości finansowych. Sadlok potwierdził, że część z nich została uregulowana. - Jest to prawda i myślę, że był taki okres, iż nasze głowy też były czasami gdzie indziej. Co tu dużo ukrywać, każdy z nas ma rodzinę i myśli, co dalej będzie z klubem, bo było nieciekawie. Cieszy to, że zostało to wszystko wyprostowane i dobrze, że w parze idą też wyniki - skwitował obrońca. W następnej kolejce Wisła zagra na wyjeździe z Zagłębiem Lubin. Z Krakowa Adrianna Kmak