Przegrywał z Wisłą wiele razy i wściekał się na ludzi zarządzających klubem. Ale zawsze - niczym Feniks z popiołów - powstawał. Cupiałowi można zarzucić wiele, choćby brak konsekwencji przy stawianiu na charyzmatycznych i twardorękich trenerów, ale nie to, że "Białą Gwiazdę" traktuje tylko jak czysty biznes, bo na piłce w naszym kraju żaden właściciel klubu nie zrobił jeszcze kokosów. Po pięciu porażkach z rzędu, w tym tak dotkliwych dla fanów jak te z Cracovią, Lechem i Legią, właściciel klubu postanowił ostro wkroczyć do akcji i wdrożyć plan ratowania Wisły. Na początek, jak zwykle w takich sytuacjach poleciały głowy: trenera Kazimierza Moskala i najważniejszych ludzi z zarządu. Losy prezesa Roberta Gaszyńskiego były przesądzone już ponad miesiąc temu. Właściciel z ogłoszeniem tego faktu czekał aż uda mu się zbudować nowy zarząd. Wedle pierwotnego pomysłu nowym prezesem miał zostać dotychczasowy dyrektor sportowy Zdzisław Kapka. Ten jednak nie chciał przyjąć tak transparentnej i eksponowanej posady. Wszedł do zarządu jako wiceprezes, a sternikiem został Piotr Dunin-Suligostowski, który w TS-ie jest postrzegany jako człowiek Ludwika Miętty-Mikołajewicza - prezesa honorowego zarówno TS Wisła, jak i Wisła SA. Od 1 stycznia nowym dyrektorem sportowym Wisły zostanie Franz Smuda. Będzie to jego wielki powrót. Konflikt między nim a Wisłą został rozwiązany niemal automatycznie, gdy skończyły się rządy Gaszyńskiego. - Od samego początku odnosiłem wrażenie, że Gaszyńskiemu się nie podobam i szukał tylko haków na mnie. W końcu mnie zwolnił - jak to uzasadnił, dla dobra Wisły. Czy dobrem Wisły było miejsce blisko strefy spadkowej, jakie zajmuje obecnie - dziwi się Franz. Smuda wygrał w sądzie z Wisłą ponad milion złotych, ale o sporze nie ma już mowy. Ze swym starym druhem - Cupiałem szybko się porozumiał. Wisła ma się wzmocnić czterema zawodnikami. Zanosi się na powrót Patryka Małeckiego i Michała Chrapka. Zarówno transfery, jak i wyjście z tarapatów licencyjnych (długi w stosunku do pracowników) ma sporo kosztować, ale jeszcze raz pomoże klubowi Cupiał. Właśnie on, a nie szejk na białym koniu z petrodolarami w worku. Na bogatego inwestora z zagranicy nie tylko Wisła, ale żaden inny polski klub nie może liczyć. Cel podstawowy odnowionej Wisły - oddalić się od strefy spadkowej, cel kolejny - powalczyć o awans do ósemki. Na dziewięć kolejek przed podziałem tabeli "Biała Gwiazda" ma wszystko w swoich rękach. Te same dwa punkty, które dzielą ją od strefy spadkowej, traci do górnej połowy Ekstraklasy. Warunek jest tylko jeden - w niewiele ponad miesiąc trzeba zbudować mocny zespół, który nowy trener Tadeusz Pawłowski zabierze na ciekawie zapowiadające się starcie z "jego" Śląskiem Wrocław (12 lutego, godz. 20:30). Na jubileusz 110-lecia klubu, który przypada we wrześniu przyszłego roku, Wisła ma odzyskać blask. Michał Białoński <a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa-2015-2016,cid,3" target="_blank">Zobacz sytuację w Ekstraklasie</a>