- To jest po raz kolejny dla mnie nowe doświadczenie. Pierwszy raz udało mi się wystąpić w podstawowym składzie. Cieszę się, że uhonorowaniem tego występu była bramka zdobyta już na początku meczu. Nie ustrzegliśmy się jednak błędów w tym spotkaniu. Myślę, że były fazy, gdzie powinniśmy się lepiej zachowywać i nie dopuszczać Korony do głosu, ale najważniejsze, że utrzymaliśmy passę kolejnych zwycięstw bez straconej bramki - powiedział napastnik Wisły, cytowany przez oficjalną stronę klubu. Dla Wisły był to trzeci z rzędu mecz bez straconego gola. Drużyna gra dobrze nie tylko w defensywie, ale też w ofensywie. W trzech tegorocznych meczach zdobyła sześć bramek. Swoją cegiełkę do tego dorobku dołożył Buksa, który trafiał przeciwko Jagiellonii Białystok i Koronę. Jak wspomina bramkę zdobytą przeciwko kielczanom? - Wyskoczyłem zza pleców obrońcy, wyprzedziłem go. Taka sytuacyjna piłka. Fajnie, że udało mi się dobiec do futbolówki - przyznał i dodał - Trafienie zanotowane na początku trochę uspokoiło cały mecz, ale Korona nie cofnęła się, nie panikowała. Widać, że miała pomysł na to spotkanie i konsekwentnie próbowała go realizować, ale udało się nam im przeciwstawić. MP<a href="https://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-polska-ekstraklasa,cid,3,sort,I" target="_blank">Zobacz wyniki, terminarz i tabelę Ekstraklasy</a>