Piłkarz New England Revolution ma tego samego agenta, który opiekuje się karierą Olka. Jest to Pini Zahavi. Adam nie chciał otwarcie komentować sprawy konfliktu swojego młodszego brata z Wisłą. Twierdzi są to sprawy pomiędzy klubem, a piłkarzem i jego agentem. - Jako bracia jesteśmy w stałym kontakcie. Nie chcę mu jednak doradzać, staram się unikać tego tematu, bo brat ma agenta, który takie sprawy załatwia. - powiedział Adam Buksa w "Lidze+ Extra". - Mam doświadczenie, bo przechodziłem podobną drogę, odchodząc z Wisły w wieku 16 lat. Każdy przypadek jest jednak inny. W ostatnich miesiącach Olek nie robił progresu. Chodzi mu tylko o to, żeby miał zapewniony rozwój sportowy na pewnym poziomie, a w ostatnim czasie tak nie było - przyznał Adam na antenie Canal+. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=testlinkow&utm_medium=testlinkow&utm_campaign=testlinkow" target="_blank">Sprawdź!</a> Aleksander Buksa w tym sezonie wystąpił jak na razie w dziewięciu meczach. Nie zdobył żadnej bramki. Poprzednie rozgrywki miał znacznie bardziej udane. W 21 występach strzelił cztery gole. Zwrócił na to uwagę też Adam Buksa. Przyznał, że ten sezon w wykonaniu jego brata jest słabszy i przez to Aleksander piłkarsko się nie rozwija. - Olek jest profesjonalistą. Nie boję się o niego. Stara się być poza tą sprawą. Wchodząc do Ekstraklasy pokazywał jakość, strzelał bramki i podniósł sobie poprzeczkę. Pojawiły się spekulacje, ile może kosztować, że jego transfer może pomóc zasypać Wiśle dług. Jest młody, potrzebuje rozwoju, spokojnego wejścia do ligi, bez presji. Początek miał lepszy niż ostatnie miesiące. Nie dziwię się więc, że nie przedłużył umowy - stwierdził starszy z rodzeństwa Buksów. MP <a href="http://www.sport.interia.pl/?utm_source=linki2&utm_medium=linki2&utm_campaign=linki2">Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl!</a>