W sobotę mecz piłkarskiej ekstraklasy Wisły z Ruchem Chorzów (0-1) został w 3. min. przerwany, po tym jak pozostający poza obiektem kibice wystrzelili race, które spadły na murawę i na trybuny. Przerwa w spotkaniu trwała prawie dwie minuty. Prezes Wisły SA Jacek Bednarz podkreślił, że klub na pewno nie jest odpowiedzialny za zaistniałą sytuację, gdyż race zostały odpalone "spoza terenu imprezy masowej". Według nieoficjalnych informacji, były one wystrzelone z ogródka restauracji "U Wiślaków". Jest to teren TS Wisła. Policja prowadzi postępowanie w sprawie bezpośredniego narażenia życia i zdrowia ludzi przebywających w sobotę na stadionie. Analizowane są m.in. nagrania dokonane podczas meczu. Jak informował rzecznik małopolskiej policji Mariusz Ciarka, zarzuty utrudniania wykonania czynności służbowych policjantom usłyszał jeden z wiceprezesów TS Wisła Kraków. Informacja Zarządu TS "Wisła" Kraków: "Zarząd Towarzystwa Sportowego "Wisła" Kraków poinformował, że w dniu dzisiejszym rezygnację ze swoich funkcji złożyli: wiceprezes ds. sportowych Robert Szymański i wiceprezes ds. finansowych Piotr Wawro. Równocześnie panowie Robert Szymański i Piotr Wawro, do czasu wyjaśnienia swoich spraw prywatnych, zawiesili członkostwo w strukturach Zarządu TS Wisła. Panowie Robert Szymański i Piotr Wawro podkreślili, że dobro Towarzystwa Sportowego "Wisła" Kraków jest dla nich nadrzędne. Równocześnie panowie wiceprezesi zaprzeczają, jakoby byli odpowiedzialni za ostatnie zdarzenia mające miejsce w trakcie meczów piłkarskich rozgrywanych przez Wisłę Kraków. Wszelako, aby klub sportowy, z którym są związani od kilkudziesięciu lat, nie ucierpiał w związku z nagonką medialną na ich temat, podjęli te trudne dla Nich decyzje". <a href="http://sport.interia.pl/klub-wisla-krakow/news-wisla-ruch-czy-musialo-dojsc-do-skandalu,nId,1355374" target="_blank">Wisła - Ruch. Czy musiało dojść do skandalu?</a>