W Wiśle zbliża się czas rozliczeń. Drużyna na razie rozczarowuje i zajmuje dopiero 13. miejsce w tabeli. Lepiej krakowianie radzą sobie w Pucharze Polski, gdzie dziś zagrają o ćwierćfinał z Widzewem Łódź (transmisja w Polsacie Sport, relacja na Sport.Interia.pl), ale to niewielkie pocieszenie dla kibiców. W tej sytuacji zimą w klubie zanosi się na poważne ruchy. Spokojnie spać może trener Adrian Gul’a, ponieważ przy Reymonta mają dość ciągłego zmieniania szkoleniowców. Wygląda więc na to, że może dojść do roszad w kadrze. Jak dużych? - To jest piłka nożna, a ja nie chcę pracować na emocjach. Dlatego wolę mówić o faktach, meczach, czy z treningach. Każdy trening jest nagrywany na wideo i wszystko to musimy jakoś poukładać. Jeśli zawsze będziemy robić to samo, to będziemy mieli ten sam wynik, a to nie ma większego sensu. Na razie skupiamy się na najbliższym meczu, ale w każdym tygodniu rozmawiamy o tym, co jest fajne, a co nie. I potrzebne są pewne decyzje - przyznał Guľa. Gul'a: Błaszczykowski robi wszystko, by wrócić W ostatnim czasie szkoleniowiec nie może narzekać na sytuację kadrową, a mimo to wyniki są dalekie od oczekiwanych. Przykładowo, do Łodzi Gul'a nie będzie mógł zabrać tylko Alana Urygi oraz Jakuba Błaszczykowskiego, którego szkoleniowiec stawia za przykład dla wszystkich zawodników. Zapytaliśmy Gul’ę, kiedy kapitan i współwłaściciel Wisły może wrócić do gry, ale zamiast podania daty, szkoleniowiec zaczął wychwalać Błaszczykowskiego. - Pracuje indywidualnie dwa razy dziennie i to jest właśnie jego podejście jako zawodnika oraz jako człowieka. On jest wartością tego klubu. Takie zresztą jest jego podejście do wszystkich ludzi w Wiśle. Dlatego nie chcę mówić za niego i określać dat, bo wierzę, i z serca mu życzę, żebyśmy mogli go jeszcze oglądać na boisku. On robi wszystko, by tak się stało - podkreśla Guľa. Widzew - Wisła. Gdzie i kiedy oglądać mecz? Spotkanie Widzew Łódź - Wisła Kraków w czwartek o godz. 20. Transmisja w Polsacie Sport, relacja na Sport.Interia.pl. Piotr Jawor