Pomocnika Wisły Kraków spotkaliśmy w nocy ze środy na czwartek na lotnisku. Wracał z Niemiec, gdzie przechodził kurację. Najpierw Konrada wyściskała serdecznie narzeczona Iga. Później mógł porozmawiać z INTERIA.PL. Nie obyło się bez pogawędek z fanami "Białej Gwiazdy", których na krakowskim lotnisku również nie brakuje. - Odstawiłem antybiotyki. Wychodziły mi już bokiem. Brałem je nieprzerwanie od ośmiu miesięcy. Teraz jestem zdrowy i mogę wrócić do piłki - nie mógł się nacieszyć Konrad. Od nas dowiedział się, że trener Górnika Zabrze podziękował za usługi pomocnikowi Jerzemu Brzęczkowi, prywatnie jego przyjacielowi. - Naprawdę, pozbyli się Jurka?! To niemożliwe - nie mógł uwierzyć Konrad.