Po porażce w Tallinie prezes Wisły Marek Wilczek miał grobową minę: - Straciliśmy nawet do dwóch milionów euro. Łatanie dziury nie będzie łatwe tym bardziej, że piłkarze nie zgodzili się na zamrożenie premii za mistrzostwo Polski. W tej sytuacji zbawiennym dla "Białej Gwiazdy" jest transfer K. Uche z UD Almeria do FC Fulham! Wisła Kraków zarobi na nim niemało! Cztery lata temu ówczesny dyrektor sportowy Wisły Grzegorz Mielcarski dostał od rady nadzorczej misję: "Jedź do Almerii. Możesz sprzedać Uche, ale nie taniej, niż za milion euro". Mielcarski spisał się na medal. Wynegocjował nie tylko o 25 procent wyższą sumę transferową (Kalu powędrował za 1 mln 250 tys. euro), ale również zrzeczenie się prowizji przez menedżera Uche (zwyczajowo jest to 5-10 procent kwoty transferowej). Mielcarski zapewnił też "Białej Gwieździe" wpływy z kolejnego transferu Nigeryjczyka. W specjalnej klauzuli Wisła ma zapewnione, że Almeria przeleje na jej konto 25 procent kwoty transferowej, ale nie mniej, niż 500 tys. euro! Wczoraj UD Almeria uzgodniła z Fulham kwotę odstępnego - 2,5 mln funtów. Oznacza to, że krakowski klub otrzyma 625 tys. funtów, czyli blisko trzy mln zł (według średniego kursu: 4,7 zł za funta, co daje 2,94 mln zł)! Wisła musi teraz zadbać, żeby Hiszpanie nie zapomnieli sobie o klauzuli, którą mają w kontrakcie. Z naszych informacji wynika, że przy Reymonta wyjęli już z archiwów pełną dokumentację w sprawie transferu Kalu Uche.