Skorża nie ukrywa, że liczy na znacznie lepszą postawę zespołu niż w poprzednim meczu w Sosnowcu, który Wisła w ostatniej chwili zremisowała 1:1. - Liczyliśmy, że w Sosnowcu wywalczymy choćby skromną zaliczkę. Tak się nie stało, ale teraz jestem przekonany, że drużyna zaprezentuje się lepiej pod względem motorycznym - twierdzi Skorża. - Przed tygodniem zawodnicy byli jeszcze trochę "zajechani", bo my przygotowywaliśmy się nie na dwumecz z Levadią, ale na grę do połowy grudnia - wyjaśnił. Przyznał, że błędem było wstawienie do ataku w pierwszym spotkaniu obok Pawła Brożka Tomasza Jirsaka. - Liczyłem na ich dwójkowe zagrania, ale to nie wypaliło. To była moja porażka, jeśli chodzi o koncepcję na to spotkania - przyznał trener Wisły. Skorża nie chciał zdradzać składu, w jakim zagrają wiślacy. - I tak nie będzie to trudne do odgadnięcia, gdyż w grę wchodzi 12-13 piłkarzy - zauważył. Dobra wiadomość dla kibiców Wisły: Arkadiusz Głowacki ma być gotowy na środowy rewanż. Kapitan mistrzów Polski, który od kilkunastu dni zmagał się z kontuzją mięśnia dwugłowego, trenował z zespołem w niedzielę i nie narzekał już na ból. - Kapitan wraca! To jest świetna wiadomość. Wszystko jest w porządku i wszystko wskazuje na to, że w środę zagra - nie krył zadowolenia trener Wisły Maciej Skorża. - Z drużyną do Estonii polecą też Wojciech Łobodziński i Mariusz Jop, którzy ostatnio narzekali na problemy zdrowotne - dodał krakowski szkoleniowiec. - Dla nas powrót Głowackiego to ogromne wzmocnienie. Ma on ogromny wpływ na zespół, potrafi zmobilizować drużynę na boisku w ogniu walki. Liczę też, że jego obecność wpłynie na poprawę organizacji naszej gry. On wie, jak wyprowadzać piłkę do linii ataku. Plan na mecz w Tallinnie Wisły jest prosty. - Od pierwszej minuty postaramy się narzucić swoje warunki gry, poza tym liczę na znacznie lepszą skuteczność - dodał. Jeśli chodzi o sprawy transferowe, to Skorża potwierdził, że obecnie w klubie na testach przebywa dwóch zawodników: 30-letni bramkarz Banika Ostrawa - Peter Vaszek i urugwajski prawy obrońca Regginy - Pablo Alvarez. O Vaszku szkoleniowiec stwierdził, że w dwóch treningach pokazał się z dobrej strony i decyzja o jego przyszłości ma zapaść niebawem. Najpóźniej do końca tego tygodnia. Z kolei o Alvarezie powiedział: - Jego grę oglądałem wcześniej, bo już zimą przymierzaliśmy się do pozyskania tego zawodnika. Być może wszystko zakończy się pomyślnie. Ten zawodnik byłby wypożyczony i po tym okresie mielibyśmy prawo pierwokupu. CZYTAJ TAKŻE: <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/wiadomosci/wisla-krakow/news/na-wisle-nawet-na-stacji,1341456,4651">Bilety na Wisłę sprzedają nawet na stacji benzynowej!</a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/wiadomosci/wisla-krakow/news/szinglar-wroci-szybciej,1341479,4651">Peter Szinglar wróci szybciej do gry!</a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/wiadomosci/wisla-krakow/news/wisla-w-szponach-menedzerow,1340930,4651">Kołtoń: Wisła w szponach menedżerów</a> <a href="http://sport.interia.pl/pilka-nozna/wiadomosci/wisla-krakow/news/wisla-testuje-urugwajczyka-alvareza-z-regginy,1341009,4651">Wisła testuje Urugwajczyka Alvareza z Regginy</a>