Jeszcze miesiąc temu wydawało się, że klamka zapadła i "Biała Gwiazda" straci filar drugiej linii. Obecny kontrakt pana Radka wygasa z końcem roku, więc już 1 lipca piłkarz mógłby podpisać umowę z nowym pracodawcą, wchodzącą w życie 1 stycznia 2010 r. I Wisła straciłaby go bez sumy odstępnego. Kilka tygodni temu strony po raz pierwszy usiadły do stołu. Porozumienie udało się zawrzeć dopiero teraz. Zgodnie z nim, nowy, trzyletni kontrakt zostanie podpisany tuż po sezonie. Wiązała się z nim będzie podwyżka dla piłkarza, którego pobory nie należały do klubowej czołówki, choć w ostatnich sezonach trudno było sobie wyobrazić Wisłę bez Sobolewskiego! Wiosną Sobolewski bezapelacyjnie jest najlepszym piłkarzem Wisły i gdyby nie zrezygnował z gry w kadrze, byłby najlepszym defensywnym pomocnikiem biało-czerwonych. Leo Beenhakker uszanował jego decyzję o zakończeniu reprezentacyjnej kariery, ale część kibiców nie może zrozumieć, dlaczego Holender nie stara się namówić wiślaka do powrotu. Sobolewskiego lukratywnymi kontraktami kusiła nie tylko krajowa konkurencja Wisły, ale też dwa angielskie kluby: Southampton FC z ligi Championship i jeden ze średniaków Premier League. "Sobol" postanowił jednak osiąść w Krakowie. Również dlatego, że pod Wawelem świetnie się czuje jego rodzina, a syn Hubert już całkiem dobrze radzi sobie na boisku - niedawno z trampkarzami Wisły wygrał turniej Adidas Cup w Warszawie, a sam został uznany najlepszym zawodnikiem imprezy!