Zawodników ocenialiśmy w szkolnej skali ocen od 1 do 6. Zapraszamy was do komentowania i dyskusji, który z wiślaków zasłużył na największe pochwały, a który powinien jeszcze popracować nad formą! Siergiej Pareiko (4) - Pewny i spokojny w swoich interwencjach. Ani razu nie dał kibicom podstaw do niepokoju. Przy bramce nie miał szans na skuteczną interwencję. Michael Lamey (4-) - Popełnił błąd już na początku meczu, kiedy uciekł mu Cwetanow, ale potem było tylko lepiej. Holender podłączał się do ofensywnych akcji, kilkakrotnie groźnie dogrywał w pole karne Liteksu. Było dobrze, ale Lamey potrafi grać jeszcze lepiej! Kew Jaliens (5) - Bardzo dobry mecz holenderskiego stopera Wisły. Nie tylko wygrywał pojedynki w defensywie, ale dodatkowo inicjował ataki. Zawsze był na miejscu, kiedy Bułgarzy groźnie nacierali. Osman Chavez (4) - Nie popełnił żadnego poważnego błędu, ale też nie zanotował jakiejś spektakularnej interwencji w defensywie. Obdarzony potężną posturą Honduranin wzbudzał jednak duży respekt rywali. Junior Diaz (4) - Dużo pewniejszy niż w Łoweczu. Kostarykanin był nieustępliwy i trudny do przejścia. Dobry występ. Radosław Sobolewski (4) - Od początku meczu walczył w środku pola jak lew. Wywierał presję na rywalach i zasuwał od jednego do drugiego pola karnego. Za pierwszą połowę zasłużył na "piątkę", w drugiej przytrafiło mu się kilka błędów. Kapitan z prawdziwego zdarzenia. Gervasio Nunez (3+) - Jeśli któremuś z wiślaków zdarzały się błędy w środkowej strefie boiska, to zazwyczaj Argentyńczykowi. Na szczęście dla Wisły i Nuneza, tych błędów było raptem kilka. Maor Melikson (5+) - Jak zwykle był liderem środka pola, a Bułgarzy mieli ogromny problem, by go zatrzymać. Ich jedynym pomysłem na powstrzymanie największego asa Wisły były faule. Melikson był jednak dla obrońców Liteksu zbyt szybki, zbyt sprytny. Strzelił gola, potem wywalczył karnego i strzelił drugą bramkę... On był po prostu zbyt dobry! Patryk Małecki (4+) - Jak zawsze dynamiczny i bardzo ambitny. W pierwszej połowie chwilami znikał z pola widzenia, ale kiedy wrzucił piąty bieg, to natychmiast robiło się groźnie pod bramką Liteksu. Doskonale zachował się przy bramce Meliksona, oddając mu piłkę z "klepki". Cwetan Genkow (3) - Grał pasywnie i nie był zbyt widoczny. Powiedzenie, że Nikołow i Bodurow nakryli go czapką byłoby nadużyciem, ale snajper Wisły na pewno potrafi grać dużo lepiej. Andraż Kirm (3+) - Zmarnował w pierwszej połowie dwie dobre szanse na zdobycie gola i momentami widać było, że brakuje mu jeszcze meczowego rytmu. W miarę upływu czasu Słoweniec nabierał jednak rozpędu. W rywalizacji o miejsce z Ivicą Ilievem na pewno nie powiedział ostatniego słowa. Zagrali po przerwie: Cezary Wilk (4+) - Wszedł na boisko na ostatni kwadrans meczu i strzelił gola. Z Nunezem i Sobolewskim stworzył szczelny rygiel, przez który trudno było się przedrzeć Bułgarom. Pozostali zawodnicy grali zbyt krótko aby ich oceniać. Bartosz Barnaś, Kraków <a href="http://nazywo.interia.pl/relacja/el-lm-wisla-krakow-liteks-lowecz,2788">Zobacz zapis relacji na żywo z meczu Wisła Kraków - Litex Łowecz!</a>