Wisła i Cracovia są skazane na bezdomność z powodu modernizacji ich stadionów. Prace budowlane uniemożliwią rozegranie spotkań przy Kałuży i przy Reymonta, nawet przy ograniczonej liczbie widzów. Obydwa kluby szukały już stadionów poza Krakowem, ale gdy okazało się, że to karkołomne zadanie, wpadły na pomysł, aby skorzystać z obiektu Hutnika. Władze miasta obiecują Hutnikowi zainstalowanie oświetlenia i nowych krzesełek (stałoby się to na koszt Wisły i Cracovii). Ale to nie przekonuje kibiców. Sympatycy Hutnika protestują, bo według nich mecze Wisły i Cracovii na tym stadionie wstrzymają przebudowę obiektu. W przyszłym roku miała rozpocząć się budowa nowej trybuny, ale gdy będą rozgrywane mecze, o żadnych pracach nie może być mowy - argumentują. Ich zadaniem klub nic nie zyska na wypożyczeniu boiska. - Po półtorarocznym wypożyczeniu zostaną tylko krzesełka i nic więcej. Nie widzę żadnych korzyści - stwierdza Piotr Jasiński, kibic Hutnika. <a href="http://www.rmf.fm/rss/podcast/fakty.xml" target="_blank">Słuchaj Faktów RMF.FM</a>