- Od kilku dni trwały dyskusje na mój temat. Wszyscy się zastanawiali nad tym, co będzie i czy dalej będę prowadził zespół. My jednak staraliśmy się z nich wyłączyć, byliśmy skoncentrowani na meczu, by go wygrać - powiedział Kazimierz Moskal. - Ciągle nie wierzę w to, że awansowaliśmy. Ale taki jest sport, piłka jest nieprzewidywalna. Jedyne, co mogę zrobić, to pogratulować zawodnikom - zagrali dobry mecz i zasłużyli na to zwycięstwo - dodał szkoleniowiec "Białej Gwiazdy". Trener Moskal w ten wieczór nie chciał narzekać i odpierał pytanie o słabą skuteczność. - Może i ona nie była najlepsza, ale dochodziliśmy do sytuacji, no i co najważniejsze - strzeliliśmy o jedną bramkę więcej, niż rywal, a to w piłce nożnej jest najważniejsze - podkreślał. Trenerowi Moskalowi - podczas wywiadu, jakiego udzielał Polsatowi Futbol - pogratulował awansu były szkoleniowiec Wisły, Robert Maaskant, który - mimo zwolnienia z klubu - ciągle mieszka w Krakowie. Po meczu triumfował też Łukasz Garguła: - Wiedzieliśmy, że musimy wygrać, bo losy naszego meczu są w naszych rękach, a dopiero później mieliśmy w planie nasłuchiwać wieści z Londynu. No ta wspaniała nowina nadeszła - mówił "Guła", który będąc w takiej formie powinien wrócić do reprezentacji Polski. Kibice nosili na rękach także Maora Meliksona, który dochodzi do wielkiej formy po kontuzji. - Pracowałem w pocie czoła przez trzy miesiące, by wrócić na te dwa mecze i wspomóc zespół. To niesamowite, że udało się nam jeszcze awansować. Dowodzi tego, że futbol jest naprawdę niesamowity - podkreślał Melikson. - Okazuje się, że w piłce cuda jednak się zdarzają. Gdy nadeszła wiadomość z Londynu, że Odense jednak wyrównało, wpadliśmy w radość. To był moment nie do opisania, warto było czekać na niego - promieniał Cezary Wilk. - Awansowaliśmy do 1/16 finału Ligi Europejskiej, ale mamy świadomość tego, że w klubie wszyscy oczekują od nas więcej także w stosunku do występów ligowych. Mamy nadzieję, że wiosna będzie dla nas pomyślna. W losowaniu będę trzymał mocno kciuki, żeby trafili na któryś z dwóch wielkich klubów angielskich (Mancheste United i Manchester City - przyp. red.). Co Adriaanse, trener Twente po meczu podkreślał, że Wiśle bardziej zależało na odniesieniu zwycięstwa. - Jednak moim zdaniem po pierwszych 45 minutach to mój zespół miał lekką przewagę. Nie zmienia to faktu, że polski zespół wygrał dziś zasłużenie. Wisła wyszła z grupy, a jej szansa na kolejny awans będzie zależała od tego, jak będzie wyglądać losowanie - uważa Holender. Zobacz jak kibice z piłkarzami fetowali awans: Zapraszamy do dyskusji na temat awansu Wisły